Powieje dla energii?


Elektrownie wiatrowe popularne są na Pomorzu. Na południu Polski jest ich jak na lekarstwo, bo w opinii specjalistów nie sprzyja temu ukształtowanie terenu. Są jednak rejony, gdzie wiatr mocno hula. Takie miejsca znajdują się właśnie na Raciborszczyźnie. – Już kilka lat temu daliśmy zielone światło dla inwestycji związanych z elektrowniami wiatrowymi. W planie zagospodarowania przestrzennego gminy mamy kilka miejsc, gdzie mogą powstać takie farmy – mówi Alojzy Pieruszka, wójt Rudnika. Jak dodaje, zainteresowanie tego typu inwestycjami jest spore, a obecnie władze gminy prowadzą rozmowy z czterema firmami.
Najbardziej zaawansowane są negocjacje z przedsiębiorstwem spod Krakowa, które z końcem sierpnia zakończy pomiary siły wiatru na polach pomiędzy Modzurowem a Gamowem. – Dotychczasowe badania cząstkowe wskazują, że w gminie mamy dobre wiatry do produkcji energii. Jaki będzie ostateczny wynik? Sam jestem ciekaw – stwierdza wójt Pieruszka. I nie ma się czemu dziwić, bo farma wiatrowa to nowe miejsca pracy, ale i dodatkowe wpływy do gminnej kasy. – Taka farma wiatrowa to około 10 wiatraków. Ktoś musi wszystko obsługiwać, a inwestor musi odprowadzać podatek. To około miliona zł rocznie więcej w naszym budżecie, który teraz zamyka się kwotą nieco ponad 12 milionów zł – ostrożnie szacuje Alojzy Pieruszka. Warto przy okazji dodać, że nie tylko w Rudniku chcą zmieniać energię wiatru w energię elektryczną. Takie inwestycje chętnie widziałby u siebie także wójt innej podraciborskiej gminy – Pietrowic Wielkich. Radni podjęli już uchwałę o zmianie studium zagospodarowania przestrzennego dla terenów rolniczych.


Jak podaje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, obecnie w Polsce istnieje 227 elektrowni wiatrowych o łącznej mocy prawie 540 megawatów. Największe działają na Pomorzu i w województwie warmińsko-mazurskim. Wedle rządowych planów do końca 2010 roku mają powstać farmy wiatrowe o łącznej mocy dwóch tys. megawatów.

Komentarze

Dodaj komentarz