Pod dystrybutor podjechała honda galant na niemieckich numerach rejestracyjnych. Za kierownicą siedział młody mężczyzna.
Szofer zatankował auto, a potem zamiast pójść do kasy zapłacić za paliwo wsiadł do samochodu i z piskiem opon odjechał. Teraz szuka go policja, której na pewno pomogą nagrania z kamer monitoringu dostarczone przez pracowników stacji.
Komentarze