Jerzy Buzek ze statuetką Czarnego Diamentu / Dominik Gajda
Jerzy Buzek ze statuetką Czarnego Diamentu / Dominik Gajda

Odbiera pan w Rybniku Czarny Diament, nagrodę przyznaną przez samorząd gospodarczy tego regionu. Jakie to uczucie?
Szczególne! W Rybniku spędziłem kawał zawodowego życia! W Elektrowni Rybnik budowałem instalację odsiarczania spalin. To był dla mnie wielki, wspaniały okres. Zobaczyłem coś, nad czym pracowałem najpierw teoretycznie. Szukałem rozwiązań w książkach, później w laboratoriach. Potem przenosiłem to na dużą skalę. Bo te instalacje są niemal tak duże jak sama elektrownia! Te doświadczenia często wykorzystuję teraz w Parlamencie Europejskim. Prowadziłem wielki program unijny wart 54 miliardy euro. Całe przedsięwzięcie opiera się na tym, by wyniki badań naukowych zamienić na konkretne rozwiązania w przemyśle.

Pan zawsze promował najnowocześniejsze rozwiązania, technologie. A nasz region wciąż oparty jest przede wszystkim o górnictwo.
Przyjechałem do Rybnika niemal prosto z Hiszpanii, z kraju, który jest ciepły i ma dobre wiatry. Oni wytwarzają 50 proc. energii z wiatru. Ale 30 proc. energii nadal czerpią z węgla! My nie mamy tak dobrych wiatrów, ale mamy niezwykły węgiel. To wielki skarb.
Ale trzeba pamiętać, że na tym nie kończy się wartość Śląska. Bo mieszkają tutaj i pracują wspaniali, wykształceni ludzie. Mamy aglomerację. Właśnie tu jest wielka przyszłość. Te najnowsze technologie są na szczęście bezodpadowe, nie niszczą środowiska. Tego potrzebujemy na Śląsku. Jeśli wejdziemy w nowe technologie, mamy ogromną szansę na to, że bezrobocie na Śląsku będzie najniższe w kraju! Dzisiaj miasta, które są ośrodkami rozwojowymi, mają bezrobocie rzędu 5-7 proc. Wszystkie miasta na Śląsku, mówię też o Częstochowie i Bielsku, mogą mieć takie wyniki.

No tak, ale Rybnik i cały region, przynajmniej oficjalnie, jest poza aglomeracją!
Ale Rybnik to miasto, które rozwija się bardzo dobrze. Niedawno było na pierwszym miejscu jako najlepiej zarządzany samorząd w kraju. Jest Jastrzębie z niezwykłą spółką węglową, nowymi inwestycjami. Jest Wodzisław, gdzie trwa największa budowa drogowa, mam na myśli węzeł autostrady. Jest wreszcie Racibórz, gdzie prężnie działa nie tylko Rafako. W tym regionie rodzą się nowe pomysły. Słuchałem, kto był wyróżniony Czarnym Diamentem, poznałem zasługi tych ludzi. To są wszystko niezwykłe działania. My na Śląsku naprawdę potrafimy pracować, mamy niezwykłe doświadczenie, wielką tradycję.

Odbierając nagrodę, mówił pan, że bywanie na Śląsku to pańskie hobby.
Bo to prawda! Wychowałem się w Chorzowie, mieszkam w Gliwicach. Gdzie więc mam wracać, jak nie tu?! W czasie kampanii wyborczej zjeździłem cały ten region, byłem w niemal każdym dużym mieście. Często jestem w Rybniku i okolicy. Zwykle dwa razy w roku bywam w Jastrzębiu. Przyjeżdżam na kolejne rocznice podpisania Porozumienia Jastrzębskiego. Bywam też zapraszany przez Jastrzębską Spółkę Węglową, przez kolegów z Solidarności. Zawsze staram się te wizyty spożytkować na odwiedzenie firm, prezydenta, rady miasta, na rozmowy z przyjaciółmi, których mam tu sporo. Podobnie jest z innymi miastami tego regionu.


Które miejsca Śląska darzy pan szczególnym sentymentem?
Musiałbym zacząć wymieniać od Wisły, a skończyć chyba na Częstochowie. Po drodze oczywiście cały wspaniały Górny Śląsk. Mieszkając w Gliwicach wszędzie mam blisko.

Tylko czasu pewnie brakuje?
To prawda. Ale moja kadencja trwa 2,5 roku, zostały już tylko dwa lata! W czasie gali Czarnych Diamentów Krystyna Szaraniec, dyrektorka Teatru Śląskiego w Katowicach, zapytała, kiedy może mnie zaprosić na premierę. Odpowiedziałem, że za dwa lata.
 



Notka biograficzna
Jerzy Buzek urodził się w Śmiłowicach na Zaolziu. Wywodzi się z ewangelickiej rodziny. Ukończył wydział mechaniczno-energetyczny Politechniki Śląskiej (specjalizacja inżynieria chemiczna). W 1963 r. rozpoczął pracę w Instytucie Inżynierii Chemicznej Polskiej Akademii Nauk w Gliwicach. Na początku lat 70. był na stażu w Cambridge. W 1980 r. wstąpił do Solidarności. W latach 1997-2001 był premierem rządu. W 2004 r. został eurodeputowanym, a 14 lipca 2009 r. szefem Parlamentu Europejskiego.

Komentarze

Dodaj komentarz