Czesi chcą zmian i akcji

Od kilku miesięcy w klubie trwa konflikt pomiędzy polskimi i czeskimi udziałowcami. Czesi uważają, że mają zbyt mały wpływ na decyzje dotyczące działania spółki. Chcieliby w większym stopniu decydować o tym, co dzieje się z drużyną. Zlamal był na niedzielnym meczu z Wisłą Kraków. Nie krył rozczarowania postawą zespołu. Dziennikarzom powiedział, że gdyby na stanowisku trenera dłużej niż tylko w jednym meczu pracował Martin Pulpit, to dorobek punktowy Odry byłby większy.
– Tu nie ma kompletnie żadnego sytemu gry. Potrzebne są zmiany i to jak najszybciej. Co najmniej sześciu nowych piłkarzy, a do tego jeszcze nowy trener – zapowiedział czeski biznesmen.
Potwierdził, że jest zainteresowany wykupem kolejnych 30 proc. akcji w wodzisławskim klubie. Najchętniej nabyłby je od komornika, który zajął część akcji należących do stowarzyszenia MKS Odra na poczet długu wobec menedżera Stanisława Połczyńskiego. Przypomnijmy, że ma ono zapłacić mu 830 tys. zł. Zlamal deklaruje, że wyłoży te pieniądze pod warunkiem wykupu zablokowanych akcji.
Problem polega na tym, że prawo pierwokupu w przypadku wyrażenia zgody na pozbycie się pakietu przez jednego z akcjonariuszy, przysługuje pozostałym udziałowcom. A więc takie same prawa do akcji stowarzyszenia ma Andrzej Rojek, także właściciel 20 proc. akcji Odry.

Komentarze

Dodaj komentarz