Krystyna i Jan Krupowie wykupili M za nieco ponad 800 złotych / Dominik Gajda
Krystyna i Jan Krupowie wykupili M za nieco ponad 800 złotych / Dominik Gajda
Niektóre zarządy już przygotowują się do sądowych procesów. Zarządy kilkunastu spółdzielni w województwie domagają się rekompensaty strat poniesionych w wyniku przeniesienia własności mieszkań za przysłowiowy grosz na rzecz najemców. Niektóre oszacowały tzw. utracony dochód na miliony złotych. Prawo uwłaszczeniowe wprowadziła znowelizowana dwa i pół roku temu ustawa, która miała umożliwić wykup lokali na bardzo korzystnych warunkach. W grudniu zeszłego roku Trybunał Konstytucyjny uznał ją niekonstytucyjną, ale dopuścił, by obowiązywała do końca tego roku. Najbardziej zdeterminowany do batalii o pieniądze jest Władysław Dydo, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa” w Jastrzębiu i Żorach.
– Wystąpiliśmy do Ministerstwa Finansów z żądaniem rekompensaty. Jeśli nie otrzymamy odpowiedzi w ustawowym terminie, czyli do połowy grudnia, albo będzie ona negatywna, pójdziemy do sądu – zaznacza prezes. Spółdzielnia zarządza prawie 13 tys. mieszkań. Własność 4 tys. z nich musiała przenieść na najemców. – Ponieśliśmy straty wartości ok. 40 mln złotych. Przed wejściem w życie nowelizacji i tak sprzedawaliśmy mieszkania na preferencyjnych warunkach, bo za 30 proc. ich wartości. Ładne M można było nabyć już w cenie 20 tys. złotych. Nie jestem jednak zwolennikiem rozdawnictwa – stwierdza Władysław Dydo.
Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa w Jastrzębiu na bieżąco realizuje wnioski. Uwłaszczyła już ok. 30 proc. osób. Na razie zarząd nie analizował strat. Czeka na losy projektów nowej ustawy, które złożyli rząd i posłowie. Część parlamentarzystów chce kontynuacji uwłaszczeń. Według projektu rządowego taką decyzję mogłyby podjąć tylko władze spółdzielni. W Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej właścicielami swoich M stało się do tej pory 3113 osób. – Zmniejszenie majątku RSM z tego tytułu szacujemy na ok. 100 mln złotych. Kwestia ewentualnych roszczeń wobec skarbu państwa jest jednak na tyle złożona, że na razie nie podjęliśmy ostatecznej decyzji – powiedział członek zarządu Marek Gruszczyk.
Górnicza Spółdzielnia Budownictwa Mieszkaniowego w Wodzisławiu przeniosła na lokatorów własność 1,3 tys. mieszkań. Ogółem ma 4,5 tys. mieszkań. – Możliwe, że pójdziemy do sądu. Niełatwo będzie jednak udowodnić, ile straciliśmy na każdym mieszkaniu – podkreśla prezes Arkadiusz Gromotka. Tadeusz Wojnar, szef Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowoczesna” w Raciborzu, poczeka na opinię prawną, którą przygotuje Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP w Warszawie. Jedynie spółdzielnia ROW w Wodzisławiu, która ma kilkadziesiąt tysięcy lokali, nie szykuje się do żadnej batalii. Mało tego: nadal będzie przenosiła prawo własności na najemców na obecnych (czyli niekonstytucyjnych) zasadach.
– Nie chcemy tworzyć trzeciej grupy właścicieli mieszkań – tłumaczy prezes Jan Grabowiecki. Z uwłaszczenia cieszą się tysiące rodzin, które za bezcen przejęły mieszkania na własność. Osoby, które kiedyś wykupiły je po cenie rynkowej, czują się skrzywdzone, bo musiały zapłacić od kilkudziesięciu do ponad 100 tys. złotych. Z uwłaszczenia skorzystał Jan Krupa z Żor, który patrzy na sprawę inaczej. – Na skutek przemian sprzedawano za grosze banki i zakłady pracy. Niektórzy ludzie stali się współwłaścicielami różnych firm. Mniej więcej to samo zrobiła ustawa spółdzielcza, tyle tylko, że objęła dużo więcej osób. Wystarczyło pilnować terminów. Ja za wszystko zapłaciłem 824 złote z groszami – mówi pan Jan.
1

Komentarze

  • Terrestre Peregrino Augen auf ! Kauf ist kauf. 14 grudnia 2009 01:16 Takowym to proverbium, Za Odrą się kwituje, Frasunek, którym kupiec, Dość często się turbuje. A, że ten stan duchowy, Gnębi handlarzy plemię, Trza honorować myśl tą, Na rodzimą paremię.

Dodaj komentarz