20013710
20013710


- Miałaś zwykłą tremę?- Trochę tremy, trochę strachu, jak u aktora. Nauczyciel ma coś z aktora, a szkoła z teatru. Raz nauczyciel, raz uczeń wchodzą na scenę. I jedno, i drugie trochę gra. Każdy błąd widoczny jest jak na dłoni. Na dłuższą metę nie da się tego przeciągać, bo widownia zacznie gwizdać.- Ile samodzielnych lekcji ćwiczeniowych przeprowadziłaś przed podjęciem pracy w szkole.- Jakieś pięćdziesiąt.- Co z tego zapamiętałaś?- Dziewczynkę, która pochwaliła moje kolczyki i chłopca, który nie puścił pary z ust, gdy zapytałam go o coś najprostszego.- O co cię uczniowie pytali podczas pierwszego spotkania z klasą?- Czy lubię dzieci.- Co odpowiedziałaś?- Że bardzo. I że z tego powodu wybrałam zawód nauczyciela.- Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego spotkałaś się z nimi i podczas treningu integracyjnego pisały na szarym papierze, jak wyobrażają sobie dobrego nauczyciela oraz co znaczy być dobrym uczniem. Co się najczęściej powtarzało?- Że dobry nauczyciel to taki, który nie jest arogancki wobec ucznia i szanuje dzieci. O dziwo, to samo pisały o sobie: uczeń nie powinien być arogancki wobec nauczyciela i winien go szanować.- Zaskoczyło cię to?- Bardzo. Spodziewałam się banałów w stylu: "uczeń ma być grzeczny", a "nauczyciel ma się uśmiechać. To mnie trochę sprowadziło na ziemię.- Zapytam sztampowo – dlaczego wybrałaś ten zawód?- Bo uważam, że jest to najpiękniejsza praca na świecie. Uczyć, być przykładem i wzorem dla innych. Mieć świadomość i poczucie ważności tej misji. Czyż jest coś jeszcze piękniejszego? Wielokrotnie mi mówili, gdy wybierałam pedagogiczny kierunek studiów, że jestem głupia, że mam szukać czegoś łatwiejszego, przyjemniejszego niż szkoła , a ja nadal uważam, że mój wybór był najlepszy.- Chcesz być Siłaczką?- Nie będę Siłaczką. Mam zamiar być dobrą nauczycielką i takim samym pedagogiem. Jeśli zorientuję się, że ta praca nie daje mi satysfakcji lub męczy mnie, odejdę ze szkoły. Wiem jednak, czuję to, że mam predyspozycje do wykonywania tego zawodu.- A masz dość uniwersyteckiej wiedzy z zakresu pedagogiki i psychologii dziecka, żeby czuć się pewnie w szkole?- Co do tego mam wątpliwości.- Skąd się one biorą?- Nasze uczelnie pedagogiczne kształcą przedmiotowców, a niemalże całkowicie zapominają o przygotowaniu nauczyciela do pracy z dziećmi i młodzieżą a także zespołem uczniowskim. To jest tak, jakby pilota obznajomić z budową samolotu, a potem latania uczyć na symulatorze. To podczas normalnego lotu musi dać popalić.- Wierzysz w powołanie do tego zawodu?- Tak.- Co to jest?- Mieszanka uświadomionego zamiłowania z profesjonalizmem w każdym calu.- Nic zakonnego?- Nie wiem, czy nic.- Dziękuję za rozmowę.
1

Komentarze

  • Xx :)x 31 sierpnia 2010 21:10Ładna dziewczyna z fajnymi okularkami :)

Dodaj komentarz