Telewizja Canal+ nie będzie już transmitowała meczów Odry, co boleśnie odbije się na budżecie klubu / Wacław Troszka
Telewizja Canal+ nie będzie już transmitowała meczów Odry, co boleśnie odbije się na budżecie klubu / Wacław Troszka
Ostatni mecz Odry w Ekstraklasie transmitowano w technologii 3D. Straty też są na wielu polach. Nawet w najczarniejszych snach nikt nie dopuszczał myśli, że Odra może wypaść z piłkarskiej Ekstraklasy, a jednak stało się. Może to mieć brzemienne skutki zarówno dla klubu, jak i miasta. Odra przez ostatnie lata była jego wizytówką. Wiele osób tylko dzięki temu, że na stadionie przy ulicy Bogumińskiej gościły Wisła, Legia czy Lech, wie, gdzie leży Wodzisław. 15 maja po remisie w Krakowie z Wisłą piłkarze Odry padli na murawę, bo ten wynik oznaczał dla nich spadek do I ligi. Operacja ratowania drużyny przed degradacją podjęta po fatalnej rundzie jesiennej zakończyła się fiaskiem.
Zawodników ominęła gigantyczna premia za uratowanie ligi dla Wodzisławia. Zarząd klubu obiecał im za utrzymanie 1 mln zł do podziału, zdając sobie sprawę z tego, że spadek może oznaczać ogromne kłopoty finansowe w następnym sezonie. Prezes Ireneusz Serwotka przed inauguracją rundy wiosennej nie ukrywał, że klub jeszcze nigdy nie był w tak dobrej kondycji, bo budżet Odry sięgnął 9,5 mln zł. Teraz utrzymanie go na takim poziomie będzie niemożliwe, bo nie wpłyną do niego pieniądze z Canal+, wypłacane drużynom z elity z tytułu praw do transmisji telewizyjnych meczów. W przypadku Odry było to 4,5 mln zł.
Nie wiadomo też, jak zachowają się inni dotychczasowi sponsorzy. Teraz nie będzie przecież atutu relacjonowania wszystkich meczów na szklanym ekranie. Dariusz Kozielski, zarządzający większościowym pakietem akcji klubu, nie ukrywa, że jeżeli uda się skonstruować budżet na przyszły sezon na poziomie 3 mln zł, będzie to spory sukces. Rzecz w tym, że taka kwota może nie wystarczyć do skutecznej walki o powrót do krajowej elity. Obecnie w I lidze prym wiodą bowiem finansowi potentaci: Widzew Łódź, Górnik Zabrze i Pogoń Szczecin, które mają kilka razy więcej pieniędzy.
Co gorsza, klub zostaje praktycznie bez drużyny. Niemal wszyscy zawodnicy sprowadzeni zimą mają ważne kontrakty do końca czerwca. Wielu dotychczasowym liderom też kończą się umowy, a oni z pewnością będą chcieli kontynuować kariery w Ekstraklasie. Odra może liczyć jedynie na transfer swojego najskuteczniejszego napastnika Daniela Bueno. Brazylijczyk ma ważny kontrakt, a zapisana w nim suma odstępnego opiewa na 800 tys. euro. Czy ktoś wysupła taką kwotę za zdobywcę sześciu goli w minionym sezonie?
Na spadku Odry straci też miasto, choć trzeba stwierdzić, że ono nie potrafiono wykorzystać promocyjnego potencjału Odry. Dzięki klubowi funkcjonowało w mediach niemal codziennie, teraz to się skończy. Odra przejdzie jednak do historii. Jej ostatni mecz w Ekstraklasie był pierwszym, który w Polsce transmitowano w technologii 3D. Klub opuścił więc ligę w trójwymiarze. W Ekstraklasie występował przez 13 sezonów. W tym czasie rozegrał 401 spotkań, zdobył 519 punktów, zanotował 142 zwycięstwa, 92 remisy oraz 167 porażek. Piłkarze Odry strzelili w tych meczach 474 gole, a stracili ich 542.


Potrzeba zgody

Mówi Dariusz Kozielski, członek zarządu Odry Wodzisław

Nie powiódł się plan ratowania Odry przed spadkiem. Czego zabrakło?
Przede wszystkim dwóch punktów. Jednak oceniając szerzej, trzeba stwierdzić, że zabrakło punktów straconych jesienią. W 13 spotkaniach rozegranych wiosną zdobyliśmy 16 punktów. To oznacza, że zespół, który zbudowaliśmy zimą, potrafił grać. Gdyby podobny dorobek udało się zgromadzić w pierwszej rundzie, to z utrzymaniem się nie byłoby problemu.

Co dalej? Jako zarządzający pakietem większościowym akcji Odry ma pan wizję jej dalszego funkcjonowania?
Mam plany, ale do ich realizacji potrzebuję zgody reszty akcjonariuszy. 2 czerwca ma odbyć się walne zebranie akcjonariuszy i myślę, że do tego momentu wszystko ustalimy.

Co trzeba zrobić, by wrócić do elity?
Patrząc na kluby, które występują obecnie w I lidze, można rozróżnić dwie drogi awansu. Jedna to ta, jaką podążają Widzew Łódź czy Górnik Zabrze. To potentaci. Widzew ma budżet na poziomie 30 mln zł, a Górnik 20 mln zł. Są też jednak kluby, które sukces budują za dużo mniejsze pieniądze, jak np. walcząca o awans Sandecja Nowy Sącz, która ma 3 mln zł. Oczywiście można powiedzieć, że pieniądze grają w lidze, ale nie zawsze wygrywają. Mam wrażenie, że gdybyśmy nawet mieli w tej rundzie cały skład Wisły Kraków, to i tak byśmy się nie utrzymali. Trzeba zbudować zespół ludzi, którzy pójdą w jednym kierunku. Dlatego bardzo mi zależy, aby w klubie panowała zgoda. To również jeden z warunków budowy sukcesu. (AK)
2

Komentarze

  • kibic 98% jaka prawda? 20 maja 2010 09:35 to co działo się w Odrze przez ostatnie lata to i tak należy nazwać cudem, że tak długo utrzymała się w ekstraklasie ,Za dużo było "fachowców od ka.." przykład Pichniczek itp , a tam gdzie kucharek sześć tam.... to przytyk do zarządu. Oby teraz nie rozpoczoł się proces równi pochyłej
  • kibol odra 19 maja 2010 22:39wszyjscy sa winni tylko nie prezes Serwotka.Ciekawy jestem kto te transfery zatwierdzał? .a gdzie są sponsorzy odry, którą ekipa Serwotki zdobyła . dlaczego inne kluby mają strategicznych sponsorów a nasi to tylko na papierku

Dodaj komentarz