Od Aten do Aten


Dwadzieścia pięć kserokopii oryginalnych afiszów obejmuje okres od igrzysk w Atenach z 1886 r. do Aten w 2004 r., ponieważ jest już gotowy oficjalny afisz reklamujący tą imprezę. Wystawa jest unikatowa w skali kraju, gdyż poza Raciborzem te same kolekcje znajdują się w Warszawie w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego i Muzeum Sportu.- Zestaw uzyskaliśmy dzięki współpracy z PKOl-em. Prowadzimy działania, by uzupełnić kolekcję o plakaty z igrzysk zimowych - mówi Wojciech Nazarko, prezes raciborskiego Sokoła.Przygotowanie plakatu olimpijskiego jest wyzwaniem ale też zaszczytem dla jego autora. Organizatorzy igrzysk ogłaszają zawsze konkurs na opracowanie plakatu. Zwykle napływają setki projektów, autorstwa nawet najwybitniejszych plastyków, grafików, z których wybiera się jedną, ewentualnie dwie prace. Muszą jeszcze zyskać akceptację MKOl-u. Wyjątkiem były zawody olimpijskie w Barcelonie w 1992 r., na które przygotowana została cała seria plakatów z poszczególnymi dyscyplinami sportowymi. Wszystkie zawierały jednak wspólne elementy graficzne.Zdaniem Wojciecha Nazarki ekspozycja ma charakter edukacyjny. Oglądając ją można się sporo dowiedzieć o historii olimpizmu, a także zmian w trendach graficznych i plastycznych.- Nie mówię, że wszyscy, ale niektórzy zatrzymają się i zastanowią. Zobaczą plakat np. z igrzysk w Berlinie w 1936 r., czyli okresu przed II wojną światową. Hitler już wtedy planował podbój świata. Były to igrzyska rasistowskie. Główny wódz nie podał ręki Murzynom. Pod pewnym względem tamte zawody przypominały imprezę w Moskwie w 1982 r. Przez zimną wojnę igrzyska zbojkotowały kraje kapitalistyczne, w odwecie cztery lata później do Los Angeles nie pojechał blok socjalistyczny.Uważny widz dostrzeże, że brakuje plakatów z datami 1914, 1940 i 1944. W tych latach igrzysk nie było z powodu pierwszej i drugiej wojny światowej. Swoiste zawody organizowali we własnym zakresie więźniowie w obozach koncentracyjnych. Przykład trzech nie odbytych igrzysk pokazuje, jak bardzo ludzie zmienili się na przestrzeni wieków. W czasach antycznych igrzyska były święte - w ich okresie wszelkie waśnie między narodami i wewnątrz nich zanikały, nastawał powszechny pokój, a rywalizacja przenosiła się na areny sportowe. W XX wieku własny interes nawet pojedynczych osób przeważył nad ideą przeprowadzenia łączącej masy imprezy sportowej. Dla uzupełnienia trzeba przypomnieć, że olimpiadą nazywa się czas między igrzyskami. Do dziś oba pojęcia są mylone. Błędnie używa się słowa olimpiada w znaczeniu igrzyska olimpijskie.Wystawa uczy też myślenia. W plakacie podobnie jak obrazie każdy widzi co innego. Inaczej go rozumie i ocenia. Daje się jednak zauważyć pewne prawidłowości - afisze z pierwszych igrzysk przypominały realistyczne obrazy, z bardzo dokładnie odwzorowanymi sylwetkami sportowców. Tymczasem późniejsze prace stawały się abstrakcyjnymi symbolami.Klub olimpijczyka ogłosił też wśród młodzieży konkurs na plakat olimpijski. Wcześniejsze inicjatywy tego typu kończyły się fiaskiem - składano niewiele prac. Prawdopodobnie przyczyną był brak wzorców. Teraz w klubie olimpijczyka liczą na dużo większy odzew. Wojciech Nazarko nie obawia się prostego kopiowania plakatów, chociażby dlatego, że niektóre wykonywane były trudnymi technikami, znanymi jedynie profesjonalistom.Wystawa jest ogólnodostępna w godzinach otwarcia Międzyszkolnego Ośrodka Sportu, w którym mieści się klub olimpijczyka. Jej rozwinięciem ma być otwarcie 15 stycznia w muzeum raciborskim ekspozycji polskiego plakatu sportowego, którego pokaźny zbiór klub olimpijczyka ściągnął z galerii pałacu w Wilanowie.

Komentarze

Dodaj komentarz