W sanitariatach kopalni Jas-Mos zamiast drzwi są foliowe zasłony! Stan łaźni w kopalni Jas-Mos jest dramatyczny. Drzwi pogniły z powodu wilgoci, więc je zdjęto i powieszono... foliowe zasłony. Wszędzie jest brudno. – Z łaźni korzysta 4 tys. górników! Nie ma żadnej intymności nawet podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych! Jeśli w XXI wieku nie można założyć drzwi odpornych na wilgoć, to może ułożyć snopki z siana, które lepiej zasłonią ludzi? – pyta ironicznie Piotr Szereda, przewodniczący zakładowej Solidarności 80. Jak dodaje, od kilku lat interweniuje w tej sprawie razem ze społecznym inspektorem pracy. Niestety, bezskutecznie. –Przyjmijmy, że drewno gnije w tempie do dwóch centymetrów na rok. Jak długo musiało gnić w łaźniach, skoro są półmetrowe dziury?! – pyta Piotr Szereda.
Pracownicy zrobili zdjęcia z łaźni i wysłali jastrzębskiemu portalowi internetowemu. Ten opublikował fotografie. – Dlaczego postanowiliśmy nagłośnić sprawę? Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej zaczął potężną inwestycję, przygotowuje biurowiec. Wyremontowano też biura dyrektorów, chociaż były w bardzo dobrym stanie. Skoro są pieniądze na takie rzeczy, to czemu nie ma ich na remonty łaźni dla górników, którzy wypracowują zysk? – pyta Piotr Szereda. Dodaje, że podobne zdjęcia najpierw trafiły na biurko dyrektora kopalni. Jednak dopiero upublicznienie fotografii przyniosło skutek. Zarząd JSW nakazał dyrekcji natychmiast wziąć się za porządki w łaźniach, a kierownictwu pozostałych kopalń zalecono przyjrzeć się łaźniom i usunąć ewentualne nieprawidłowości.
Spółka tłumaczy, że drzwi w sanitariatach zastąpiono foliowymi zasłonami z powodu dużej wilgotności. – Pomieszczenia są sprzątane nawet do trzech razy na dobę. Jednak każdy pracownik jest zobowiązany dbać o porządek w miejscach, z których korzysta – słyszymy w JSW. – Remonty przeprowadzaliśmy w 2008 roku. Pomalowano klatki schodowe, łaźnie dozoru, górników i łaźnie kobiet, wymieniono w nich 50 okien. Kolejny generalny remont planowany jest na przyszły rok. W tym roku odnowiono także pomieszczenie sztygarów, w planie są remonty łaźni dozoru. Kopalnia jest w trakcie procedury przetargowej – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik prasowa JSW. Tymczasem sprawą zajął się wodzisławski sanepid.
– Zaczęliśmy kontrolę w kopalni Jas-Mos. Sprawdziliśmy trzy biurowce, zakład przeróbczy, część warsztatów. Dziś i jutro skontrolujemy kolejne warsztaty i łaźnie. To potężne przedsięwzięcie, bo zakład jest ogromny. W ciągu dnia inspektorzy sprawdzili 150-200 biur! – poinformowała nas Beata Brawańska, kierownik działu nadzoru sanitarnego w wodzisławskim sanepidzie. Wyniki powinny być znane do dwóch tygodni. – Kontrola zakończy się zaleceniami. Zobowiążemy dyrektora do wykonania niezbędnych remontów w określonych terminach – mówią w sanepidzie.
Komentarze