Górnik śledzony pod ziemią
W kopalni Pniówek uruchomiono pilotażowy system identyfikacji załogi przebywającej pod ziemią. Niebawem nowe rozwiązanie będzie sprawdzane również w Budryku.
W tej drugiej kopalni już w lipcu będzie dodatkowo testowany monitoring transportu dołowego. Jeśli tylko zda egzamin, zostaną nim objęte wszystkie kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej. System radiowej identyfikacji, który wdrażany jest na próbę na razie w tych dwóch kopalniach, pozwala śledzić ruchy załogi, a także wszelkich maszyn, materiałów i urządzeń transportowanych pod ziemią. Dzięki niemu można precyzyjne ustalić, ile osób i w jakim okresie przebywa w danym rejonie kopalni, co jest niezwykle ważne w przypadku konieczności wycofania załogi ze względu na to, że wystąpiło tam jakieś zagrożenie. System umożliwia też przekazywanie (np. za pomocą świetlnego transparentu) informacji o niebezpieczeństwie zaistniałym w wyrobisku i zakazie wstępu do konkretnych stref.
Z kolei system, który pozwala śledzić trasę transportu materiałów i urządzeń sprowadzanych na dół kopalni, zapobiega kolizjom, co także jest bardzo ważne. Dzięki takim urządzeniom w zakładach wydobywczych będzie znacznie bezpieczniej. Zasada ich działania opiera się na technice światłowodowej. Na dole kopalni – w miejscach określonych jako zagrożone, umieszczane są elektroniczne bramki, które odbierają sygnał wysyłany przez maleńkie nadajniki (TAG). Lokuje się je w lampach górników lub przyczepia do transportowanego urządzenia. Gdy pracownik przejdzie pod taką bramką, od razu zostanie zarejestrowany w komputerze, a potem będzie już łatwo go zlokalizować.
– Ten system monitoringu to ogromny skok technologiczny i przyszłość wszystkich zakładów wydobywczych. Jeśli przejdzie pomyślnie kilkumiesięczne próby, ogłosimy przetarg na jego zakup. Będziemy oczywiście wdrażali to rozwiązanie etapami, poczynając od miejsc najbardziej zagrożonych, do których należy zaliczyć rewiry objęte tąpaniami, wyrzutami metanu i skał, wyrobiska, gdzie występuje duże stężenie metanu, jak również podziemne rejony o wzmożonym ruchu załogi – podkreśla Jerzy Dzierżęga, zastępca dyrektora zespołu energo-mechanicznego Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Komentarze

Dodaj komentarz