Jarosław Zagórowski: Zatrudniamy ludzi po to, by realizowali cele firmy / Dominik Gajda
Jarosław Zagórowski: Zatrudniamy ludzi po to, by realizowali cele firmy / Dominik Gajda

Na jakim etapie jest budowa szybu Bzie?
Szyb ma już głębokość 30 metrów. Docelowo ma mieć 1164 metry głębokości i osiem metrów średnicy. Budowa jest na etapie montowania wieży szybowej. Tak, aby już kolejne 30 metrów zacząć głębić metodami górniczymi. W pierwszej fazie głębiono to na zasadzie budowlanej. Teraz, wraz ze wzrostem głębokości, muszą wejść techniki górnicze. Inwestycja posuwa się, wszystko przebiega zgodnie z terminami. Widać, że firma Kopex, która wykonuje roboty, jest bardzo dobrze przygotowana do tej inwestycji.

Na ile szacowana jest wartość tej inwestycji?
Samo głębienie szybu powinno się zamknąć w kwocie 200 mln zł. Budowa całej infrastruktury towarzyszącej to kolejne 130-140 mln zł. W sumie do rozpoczęcia wydobycia w 2019 roku nakłady inwestycyjne wyniosą ok. 800 mln zł, a do uzyskania docelowych zdolności wydobywczych w 2030 roku wydamy 2,2 mld zł.

W jaki sposób chcecie pozyskać pieniądze? Mówi się o wejściu na giełdę.
Spółka węglowa to nie tylko kopalnie, udostępnianie węgla. To również zakłady przetwórcze, uzdatniania węgla, próby budowania nowych działalności, które mają kompensować ewentualne kryzysy. Postanowiliśmy postawić mocno na energetykę opartą na metanie, gazie koksowniczym, węglu odpadowym, którego nie ma sensu wywozić z tego terenu do zakładów przeróbczych. Warto go przerobić na energię elektryczną. Ta działalność powinna stabilizować finanse grupy, a w przyszłości zapewniać przychody.
Jesteśmy na etapie tworzenia planu rozwoju całej grupy: i zakładów górniczych, i firm zależnych. Kończymy również program finansowania rozwoju grupy. Z tego programu wynika, że przez najbliższych kilka lat będzie nam brakować pieniędzy na inwestycje, zarówno górnicze, jak i inne, które chcemy rozwijać, czyli na część koksowniczą, energetyczną, zakłady remontowe. Będziemy musieli sięgnąć po kapitał zewnętrzny. To kredyty bankowe, obligacje, Giełda Papierów Wartościowych. Wydaje się, że kredyty bankowe mogą być dla nas drogie albo niedostępne. Trzeba więc sięgnąć po te pieniądze, które będziemy w stanie pozyskać, bo tylko to zagwarantuje rozwój. Nie wykluczamy wprowadzenia firmy na giełdę. Będziemy się kierować zasadami, które zostały wynegocjowane między stroną społeczną a rządem, zapisanymi w strategii dla górnictwa.

A jak do tego podchodzi załoga?
Załoga jest świadoma tego, że aby się firma rozwijała, muszą być pieniądze. Było wiele głosów w stylu: jak prywatyzować firmę, żeby była bezpieczna dla pracowników, a jednocześnie mogła się rozwijać. Załoga musi mieć zapewnione miejsca pracy w najbliższych latach, a firma pieniądze na rozwój. Zdajemy sobie sprawę, że będzie chciał skorzystać też skarb państwa, bo wiemy, jaka jest sytuacja budżetu. Wydaje mi się, że wprowadzenie firmy na giełdę w przyszłym roku, z zachowaniem większościowego pakietu udziałów skarbu państwa, będzie racjonalnym rozwiązaniem, które pozwoli zadbać o bezpieczeństwo firmy. Prywatyzacja wiąże się z wydaniem pracownikom darmowych akcji, z premią prywatyzacyjną, rekompensatą dla tych, którzy nie mają prawa do akcji, a jest ich mniej więcej połowa w naszej firmie.

Porównujecie nowy szyb do budowy nowej kopalni...
Bo pod ziemią to rzeczywiście budowa jakby nowej kopalni. Oczywiście będziemy wykorzystywali infrastrukturę naziemną Zofiówki. Dzięki tej inwestycji wydłużymy żywotność Zofiówki nawet o jakieś 80 lat!

Czy w związku z budową będą nowe miejsca pracy?
Oczywiście, że tak. Górnictwo jest sektorem pracochłonnym, bez ludzi nie może funkcjonować. Udostępnianie nowych pokładów będzie rodziło potrzebę zatrudniania pracowników. Coraz większą uwagę zwracamy na kwalifikacje pracowników, na ich predyspozycje, podejście do pracy. Nie każdy, kto chce, dostanie robotę. Spółka przestaje być firmą socjalną, która przyjmuje ludzi tylko po to, żeby mieli pracę. Zatrudniamy ludzi po to, żeby realizowali cele tej firmy.

Kuźnią kadr dla JSW ma być jastrzębski ośrodek Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jak to wygląda w praktyce?
To jest rzeczywiście kuźnia kadr dla spółki, która jest przecież oddalona od ośrodków akademickich Krakowa, Katowic czy Gliwic. Absolwenci jastrzębskiego ośrodka AGH nie będą mieli problemów ze znalezieniem pracy w JSW. W tym roku pierwsze roczniki trafią do naszych kopalń.

Na jakim etapie są prace nad nowym paliwem, którego próbki, w formie deputatu, mają otrzymać wasi pracownicy?
Nasz węgiel nie spala się łatwo w zwykłych piecach. Chcemy przygotować takie mieszanki węgla z koksem, które górnicy mogliby otrzymywać w formie deputatu. Planujemy uzyskać efekt ekologiczny i ograniczyć niską emisję. Obecnie prowadzone są prace badawcze. Realny jest przyszły sezon grzewczy.



235 absolwentów
Jastrzębska Spółka Węglowa przyjmie w tym roku 235 absolwentów. To młodzież i dorośli opuszczający następujące szkoły: Akademia Górniczo-Hutnicza i Politechnika Śląska (26 osób), Technikum Górnicze w Ornontowicach (20), Zasadnicza Szkoła Zawodowa w Ornontowicach (15), Technikum Górnicze w Zespole Szkół nr 6 w Jastrzębiu (52), Zasadnicza Szkoła Zawodowa w ZS nr 3 w Jastrzębiu (71), Technikum Górnicze w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Pawłowicach (51).

Komentarze

Dodaj komentarz