Wczoraj obok Pomnika Powstańców Śląskich w Wodzisławiu odsłonięto i poświęcono tablicę upamiętniającą żołnierzy Armii Krajowej. Ze 130 członków zrzeszonych w wodzisławskim oddziale Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej pozostało zaledwie 29. Są to bardzo wiekowi ludzie, biorą udział we wszystkich uroczystościach religijnych i patriotycznych. – Szkoda, że aż 65 lat musieli czekać w naszym mieście na upamiętnienie. Są u nas ulice Armii Ludowej czy Batalionów Chłopskich, a o nich zapomniano – ubolewa Władysław Szymura, radny, a zarazem inicjator przedsięwzięcia. Podkreśla, że nie startuje w wyborach i nie zależy mu na punktach. Nie chce też wyróżniać swojej osoby, chociaż jest honorowym członkiem oddziału związku.
We wzruszającej interpelacji skierowanej w czerwcu tego roku do Mieczysława Kiecy, prezydenta Wodzisławia, pisze m.in. "Jako honorowy członek tej grupy biorący udział w spotkaniach zauważam, że na skutek śmierci, starości czy wydolności fizycznej grupa ta maleje w szybkim tempie. Ich starania o zachowanie pamięci o ich armii i tradycjach z nią związanych nie mogą się doczekać rozwiązania. Obawiam się, że tych ludzi może niedługo w ogóle zabraknąć".
W związku z tym Władysław Szymura, społecznik znany z wielu akcji szczególnie w swojej dzielnicy Kokoszyce, podjął się zadania upamiętnienia AK w historii Wodzisławia. – Trzeba pamiętać, że miasto bez historii jest martwe – dodaje Władysław Szymura.
Komentarze