20030901
20030901


- Jest epidemia grypy - mówi z przekonaniem lekarz specjalista chorób dziecięcych Daniela Jodłowiec-Handschuh z Rydułtów. - Dzwoniłam do kasy chorych z prośbą o pomoc, gdyż nie dajemy sobie rady z przyjęciami. Wszystko zaczęło się 12.02. Gdy rano przyszłam do pracy, zarejestrowanych było już 40 osób, zwykle jest ich najwyżej 20. Są już pierwsze powikłania, jedno dziecko dwuipółletnie miało powikłania jelitowe. Umierało - było odwodnione, miało gorączkę 40 stopni i drgawki. Codziennie przyjmujemy około 70-80 osób z wirusem grypy. Zadzwoniłam do wodzisławskiego sanepidu z prośbą, by ogłosili epidemię grypy i zamknęli szkoły, aby w ten sposób przerwać łańcuch zachorowań. Wówczas wystarczyłyby trzy dni do uzyskania znacznej poprawy. Teraz chorują dzieci szkolne i przedszkolne, potem przyjdzie pora na maluchy i niemowlęta.Chorzy masowo rejestrują się w ZOZ-ach publicznych i prywatnych, szpitalach, ambulatoriach. Zdaniem pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznych nie można jednak mówić o epidemii.Zawsze o tej porze roku obserwuje się wzmożoną liczbę zachorowań. W powiecie raciborskim od początku roku jest zauważalny wzrost przypadków grypy. O ile w pierwszych trzech tygodniach stycznia zanotowano pięć zachorowań, to w czwartym już 167. Podobna liczba zachorowań wystąpiła w pierwszym tygodniu lutego, ale już w drugim wzrosła do 266, a w trzecim przekroczyła 400. U jednej osoby wystąpiły powikłania pogrypowe i trafiła do szpitala.- Epidemii nie ma. Nawet jeśli porównamy sytuację z analogicznym okresem roku poprzedniego, obserwujemy jedynie niewiele większą liczbę zachorowań - mówi dyrektor raciborskiego sanepidu Dariusz Foryś.Przyznaje jednak, że zagrożenie masowymi zachorowaniami istnieje, zwłaszcza że niepokojące sygnały nadchodzą z Czech (tam już mówi się o epidemii grypy) oraz Małopolski.Rybnicki sanepid, obejmujący swym zasięgiem również rybnicki powiat ziemski i Żory, do 24 bm. odnotował 3875 zachorowań na grypę, w tym 1482 przypadki chorujących dzieci. Zdaniem Aleksandry Naczyńskiej, kierownika działu epidemiologii, do epidemii jeszcze daleko. - Można o niej mówić dopiero wtedy, gdy lokalna służba zdrowia nie radzi sobie z chorymi zgłaszającymi się po pomoc do przychodni i gabinetów lekarskich. W okresie jesienno-zimowym np. liczba zachorowań na grypę na naszym terenie wyniosła ponad 20 tys.Wodzisławski sanepid (Wodzisław Śl., Jastrzębie) odnotował do 22 bm. 1763 przypadki zachorowań na grypę dzieci do lat 14 i 2438 przypadków grypy u osób powyżej 15. roku życia. Odnotowano też 537 przypadków powikłań, głównie zapaleń płuc i oskrzeli. Do szpitala z powodu grypy trafiło tam do tej pory dziewięcioro dzieci i dwoje dorosłych.

Komentarze

Dodaj komentarz