Mecz z Wieluniem kosztował trenera Bernardiego sporo nerwów / Wacław Troszka
Mecz z Wieluniem kosztował trenera Bernardiego sporo nerwów / Wacław Troszka

Ten mecz był debiutem trenera Lorenzo Bernardiego przed jastrzębską publicznością. Włoch przekonał się, że czeka go dużo pracy, by drużyna grała tak, jak tego oczekują kibice. Po trzech setach zanosiło się bowiem na sporą sensację. Ambitnie grający goście prowadzili 2:1 i byli o krok od wyeliminowania Jastrzębskiego Węgla. Tym bardziej, że w czwartym secie prowadzili już 17:11! Na szczęście w tym momencie ciężar gry wziął na siebie 35-letni Ben Hardy. Australijczyk był bezbłędny w ataku. Dzięki jego skutecznym akcjom gospodarze odrobili strat, a w końcówce zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W tie breaku pozwolili gościom ugrać zaledwie dziewięć punktów.

W ćwierćfinale jastrzębianie zmierzą się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Ta drużyna zawita do Jastrzębia-Zdroju już w najbliższą środę (29 grudnia), by rozegrać mecz o ligowe punkty.

Komentarze

Dodaj komentarz