Cierpliwość strażaków


W złożonym w marcu ubiegłego roku pozwie przeciwko JSW SA komendant KM PSP Edward Deberny domagał się wypłaty odszkodowania w wysokości 4 mln zł. Środki te miały być w całości przeznaczone na modernizację budynku komendy zniszczonego przez szkody górnicze wywołane eksploatacją węgla przez kopalnię Jas-Mos. Proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Katowicach. 28 listopada ubiegłego roku zapadł wyrok. Sąd nakazał spółce naprawę szkód powstałych w budynku straży pożarnej, nie określając wysokości nakładów, jakie musi ona ponieść z tego tytułu. Jednocześnie określił zakres i sposób koniecznych prac modernizacyjnych. Ponadto zasądził na rzecz KM PSP od spółki kwotę ponad 619 tys. zł.Kierownictwo JSW SA na początku stycznia br. złożyło w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach apelację od tego wyroku. W jej uzasadnieniu prawnicy spółki domagają się ponownego rozpatrzenia wszystkich okoliczności wystąpienia szkód w budynku strażaków, zwracając uwagę, że majątek oraz wszystkie zobowiązania i wierzytelności zlikwidowanej kopalni Moszczenica przejęła Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Komendant PSP E. Deberny, poinformowany o apelacji, złożył wniosek o jej odrzucenie. Domaga się on też obciążenia kosztami postępowania JSW SA. Na spółce ciąży już obowiązek pokrycia kosztów rozprawy przed sądem pierwszej instancji w wysokości, bagatela, 109 tys. zł.- Przez wiele lat wykazywaliśmy wiele cierpliwości i dobrej woli wobec JSW SA. Chcieliśmy obu stronom oszczędzić konieczności jeżdżenia po sądach. Dlatego zawieraliśmy ze spółką porozumienia, w ramach których zobowiązywała się ona do naprawy powstałych szkód. Dopiero kiedy niedotrzymane zostało kolejne porozumienie i gdy otrzymaliśmy pozwolenie na budowę strażnicy, zdecydowaliśmy się skierować sprawę na drogę sądową - mówi komendant E. Deberny.Cierpliwość strażaków znowu została wystawiona na próbę. Zanim dojdzie do ponownego procesu, minie jeszcze trochę czasu. Tymczasem 26 marca br. mija okres obowiązywania pozwolenia na budowę wydanego przez urząd miasta. Na razie sąd apelacyjny nie odniósł się ani do apelacji JSW SA, ani do wniosku komendanta PSP w Jastrzębiu.

Komentarze

Dodaj komentarz