Szukanie winowajcy
Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie nieprawidłowego składowania przez firmę Zielony Śląsk odpadów i substancji, zagrażających środowisku. Zawiadomienie złożył urząd miasta.
Toczy się jednak inne postępowanie dotyczące m.in. niedopełnienia obowiązków przez urzędników rydułtowskiego magistratu oraz starostwa w Wodzisławiu w związku z działalnością Zielonego Śląska. Poseł Adam Gawęda, który złożył zawiadomienie w drugiej sprawie, podkreśla, że śledztwo poszerzono o inne wątki. – Chodzi o wyjaśnienie wszystkich okoliczności podnoszonych przez mieszkańców, ponieważ sprawa się przeciąga – mówi poseł Gawęda. Sprawa firmy, która rekultywuje teren po byłej cegielni przy ulicy Bohaterów Warszawy, wraca jak bumerang. Mieszkańcy podejrzewają, że odpady składowano tam niezgodnie z decyzją starostwa.
Po batalii, która rozegrała się w ubiegłym roku, do prokuratury trafiło kilka zawiadomień z jednej i z drugiej strony barykady. O zbadanie legalności działania firmy zwrócił się m.in. rydułtowski urząd. Chodziło o niezgodne z przepisami składowanie, a także odzysk odpadów w taki sposób, że mogłoby to zagrozić zdrowiu wielu osób lub spowodować znaczne zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym. – Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, tym samym zamknięta została jedna z nielicznych dróg, jakimi mogliśmy wpłynąć na działalność Zielonego Śląska na terenie dawnej cegielni – mówi Krzysztof Jędrośka, sekretarz rydułtowskiego urzędu miasta. Przypomniał też, że w związku z działalnością firmy toczą się jeszcze inne postępowania. Prowadzą je Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Katowicach oraz Starostwo Powiatowe w Wodzisławiu Śląskim.
– W dalszym ciągu nie otrzymaliśmy też odpowiedzi z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach, który powiadomiliśmy w związku z ujawnieniem nieprawidłowości w listach przewozowych przewoźników, którzy dostarczali ładunki do Zielonego Śląska – dodaje Krzysztof Jędrośka. Watków jest wiele, postępowań też, ale na razie żadna instytucja nie rozstrzygnęła, czy firma dopuściła się nieprawidłowości, czy nie. A o taką właśnie działalność podejrzewają ją mieszkańcy, których reprezentuje m.in. radny Marek Wystyrk. – Liczę, że urząd rozważy jeszcze raz wszystkie możliwości i poszuka innej drogi zbadania sprawy. Może trzeba wrócić do szczegółowych badań? Mieszkańcom należy się rzetelne wyjaśnienie – mówi Marek Wystyrk.
1

Komentarze

  • czytelnik Bandytyzm 30 stycznia 2011 18:00Toć to zwykły bandytyzm w biały dzień. takie ztruwacze maja widać popleczników w urzędach. Dobrze że Gawęda zaczyna działać w tej kwestii

Dodaj komentarz