20031208
20031208


Mecze z przyszłymi oficerami policji nie stały na wysokim poziomie. Wyższość zawodników trenera Zbigniewa Błaszczaka ani przez chwile nie podlegała dyskusji. Fakt, że goście zdołali wygrać dwa sety, wynikał bardziej z dekoncentracji w szeregach radlinian niż dobrej gry ekipy ze Szczytna. Najwięcej problemu drużynie z Wyższej Szkoły Policyjnej sprawiał odbiór silnej zagrywki. Arkadiusz Terlecki i Marcin Wika seryjnie zdobywali punkty, silnie serwując z wyskoku. W sobotnim meczu gospodarze łatwo wygrali dwa sety i gdy wydawało się, że nieliczni kibice zgromadzeni na trybunach Domu Sportu zdążą na pierwszą serię skoków o Puchar Świata w fińskim Lahti, goście objęli prowadzenie w trzeciej odsłonie. Przerwy brane przez trenera Górnika niewiele dały, gdyż strata siedmiu punktów okazała się dla jego podopiecznych nie do odrobienia. W czwartym secie zespół Górnika od początku wziął się ostro do pracy. Za sprawą nieomylnego w atakach Marcina Grygiela radlinianie wypracowali sobie sześciopunktową przewagę, której nie oddali do końca.W niedzielnym spotkaniu emocji było więcej. Pierwszy set padł łupem studentów, ale później inicjatywę przejęli gospodarze. Jeszcze w drugim secie trwała wyrównana walka. Później zespół Górnika dominował już niepodzielnie. Teraz kibice naszego jedynego przedstawiciela w serii B liczą, że już w najbliższy weekend ich ulubieńcy zapewnią sobie awans do drugiej rundy play off.Górnik Radlin - WSPol. Szczytno 3:1 (25:16, 25:18, 17:25, 25:20) i 3:1 (23:25, 25:22, 25:14, 25:19)Górnik: Luks, Wiktorowicz, Terlecki, Grygiel, Wika, Gulczyński, Rusek (libero) - Brzoza, Kurowski, Maciończyk.

Komentarze

Dodaj komentarz