Nokautują rywali


Pierwszy poległ w Wodzisławiu Widzew. Naszpikowana ligowymi gwiazdami armata czeskiego szkoleniowca Petra Nemca przyjechała do Wodzisławia opromieniona wygraną nad wiceliderem Dospelem Katowice. Jednak na stadionie przy ul. Bogumińskiej łodzianie nie mieli nic do powiedzenia. Wprawdzie w pierwszym kwadransie gry to goście sprawiali korzystniejsze wrażenie, ale w piłce nożnej liczą się gole. A te zdobywali gospodarze. W 22. min lewą stroną przedarł się Robert Górski. Po jego dośrodkowaniu piłkę przejął na głowę obrońca Widzewa Przemysław Urbaniak, ale strącił ją wprost pod nogi Marcina Nowackiego. Filigranowy pomocnik Odry uderzył mocno, piłka przełamała ręce Zbigniewa Robakiewicza i wpadła do bramki. Siedem minut później było 2:0. Nowacki prostopadle zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Jacka Ziarkowskiego, a ten umieścił futbolówkę w siatce. W 42. min kibice byli świadkami najładniejszej akcji meczu. Ziarkowski odegrał głową piłkę do wbiegającego z głębi pola Michała Chałbińskiego, a ten nie zastanawiając się długo, huknął pod poprzeczkę nie do obrony. Tuż przed końcem pierwszej części gry Marcin Bęben dał się zaskoczyć Jerzemu Podbrożnemu. Jeden z najlepszych snajperów ligi sprytnie wykonał rzut wolny. Bramkarz Odry był w tym czasie zajęty ustawianiem muru.Po zmianie stron do ataku ruszył Widzew. Czujnie grająca obrona gospodarzy zaspała tylko raz. W 77. min tuż przed pustą bramką znalazł się Piotr Włodarczyk, ale ku radości sympatyków Odry posłał piłkę nad poprzeczką. W końcówce padły jeszcze dwa gole. W 83. min Nowacki idealnie dograł piłkę do Błażeja Jankowskiego, a ten strzałem z woleja po raz czwarty zmusił Robakiewicza do kapitulacji. Kiedy na trybunach trwała feta z okazji efektownej wygranej, gospodarze przeprowadzili szybką akcję prawą stroną. Do piłki doszedł Nowacki i strzałem w długi róg ustalił wynik meczu.Odra Wodzisław - Widzew Łódź 5:1 (3:1)1:0 Nowacki (22. min), 2:0 Ziarkowski (29. min), 3:0 Chałbiński (42. min), 3:1 Podbrożny, z wolnego (44. min), 4:1 Jankowski (83. min), 5:1 (90. min)Odra: Bęben - Madej, Sablik, Jankowski (84. Kwiek), R. Górski - Jarosz (68. Myszor), Grzyb, W. Górski, Nowacki - Chałbiński, Ziarkowski (78. Socha).Duże obawy towarzyszyły zawodnikom Odry przed konfrontacją z zespołem Garbarni Szczakowianki Jaworzno. Goście przyjechali do Wodzisławia opromienieni sensacyjnym remisem z Wisłą Kraków. Nie ukrywali, że w meczu z Odrą liczą na przynajmniej punkt. Jednak zarówno obawy gospodarzy, jak i aspiracje gości szybko zostały rozwiane. Wodzisławianie na początku dali się „wyszumieć” gościom, a po 10 minutach gry zaczęli dyktować warunki na boisku. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 15. min obrońcy z Jaworzna przekonali się, co znaczy pozostawić bez opieki Ziarkowskiego. Najlepszy strzelec Odry otrzymał piłkę od Rafała Jarosza i mimo ofiarnej interwencji Andrzeja Bledzewskiego skierował ją do bramki. 120 sekund później stadion Odry ponownie eksplodował radością. Na strzał z dystansu zdecydował się Wojciech Górski. Bledzewski z trudem wybił piłkę za linię boiska. Rzut rożny egzekwował Nowacki. Po jego dośrodkowaniu główkował Chałbiński, a piłkę do bramki z najbliższej odległości skierował Roman Madej.Najlepszą okazję do zdobycia gola dla gości zmarnował w 22. min Robert Chudy, który otrzymał doskonałe podanie od Dariusza Kozubka. Tylko rozpaczliwa interwencja Marcina Bębna uchroniła Odrę od utraty bramki.Po przerwie gospodarze grali konsekwentnie w obronie, szukając szans na kolejne gole w kontrach. Po jednej z nich śmiało w pole karne wpadł debiutujący w wyjściowej jedenastce 20-letni Aleksander Kwiek. Obrońcy Garbarni nie znaleźli innego sposobu na powstrzymanie szarży pomocnika Odry jak faul. Sędzia Mirosław Ryszka bez wahania podyktował rzut karny. Jego pewnym egzekutorem okazał się W. Górski.Radość kibiców zmąciła sytuacja, która miała miejsce chwilę później. Madej bezpardonowo powstrzymał Macieja Bykowskiego. Został za to ukarany żółtą kartką. Była to już druga taka kara dla tego zawodnika i przedwcześnie musiał on opuścić plac gry. Osłabienie wcale nie wpłynęło deprymująco na zespół Odry, wręcz przeciwnie. Kontry gospodarzy stały się groźniejsze. W 62. min Nowacki znalazł w polu karnym Ziarkowskiego, a ten nie zwykł marnować sytuacji sam na sam z bramkarzem - 4:0!W 66. min wydawało się, że w końcu padnie gol dla zespołu z Jaworzna. Jan Cios sfaulował w obrębie szesnastki Bykowskiego i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Krzysztof Przytuła, ale przegrał pojedynek z Bębnem. To już szósty karny obroniony przez bramkarza Odry na boiskach ekstraklasy.Odra Wodzisław - Garbarnia Szczakowianka Jaworzno 4:0 (2:0)1:0 Ziarkowski (15. min), 2:0 Madej (17. min), 3:0 W. Górski z karnego (56. min), 4:0 Ziarkowski (62. min)Odra: Bęben - Grzyb, Sablik, Madej, R. Górski - Jarosz, W. Górski, Kwiek (81. Kłus), Nowacki - Chałbiński (61. Cios), Ziarkowski (70. Socha).

Komentarze

Dodaj komentarz