Powiesił się w celi
Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 48-letniego mężczyzny w areszcie tymczasowym w Raciborzu. Prawdopodobnie było to samobójstwo. W czwartek, 17 marca, po północy znaleziono go powieszonego w celi.
– Wszystko wskazuje na to, że targnął się na swoje życie. Przebywał w celi dwuosobowej. Znalazł go współosadzony, gdy poszedł za potrzebą. Zeznał, że niczego nie widział i nie słyszał, bo w momencie tragedii spał. Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia. Zarządziliśmy sekcję zwłok, której wyniki poznamy w ciągu najbliższych dni. Przeprowadzają ją lekarze w szpitalu wojewódzkim w Jastrzębiu Zdroju – mówi Franciszek Makulik, zastępca prokuratora rejonowego w Raciborzu. – Zmarły przebywał w areszcie śledczym od sierpnia zeszłego roku, gdzie trafił za zabójstwo żony. To była straszna rodzinna tragedia – dodaje Agata Dybek-Zdyń, rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Gliwicach. W feralnym dniu mężczyzna pojechał na przejście w Cieszynie po małżonkę, która pracowała za granicą. Wrócili razem do domu w Pawłowicach, gdzie doszło między nimi do sprzeczki. Mąż udusił 43-letnią kobietę. Zwłoki włożył do worka i schował w garażu. Potem sam zgłosił się na policję, a przyszedł do komendy ze swoją małą córeczką. Powiedział zdumionym funkcjonariuszom, że zabił żonę.
W miniony piątek, 25 marca, w rybnickim wydziale zamiejscowym Sądu Okręgowego w Gliwicach miało odbyć się drugie posiedzenie w tej sprawie. Oskarżonemu groziło nawet dożywocie.

Komentarze

Dodaj komentarz