Trudny przypadek
Wbrew oczekiwaniom Prokuratura Okręgowa w Gliwicach nie dostała opinii na temat poczytalności 40-letniego Krzysztofa W., który w sierpniu ubiegłego roku urządził strzelaninę w osiedlu domków szeregowych w Boguszowicach. Biegli czekają jeszcze na opisy dwóch dodatkowych badań: EEG mózgu i tomografii głowy. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Krzysztof W. okazał się trudnym do zdiagnozowania podsądnym. Dlatego w czasie zakończonej właśnie obserwacji psychiatrycznej w krakowskim areszcie śledczym badało go trzech (a nie dwóch, jak zwykle bywa) psychiatrów oraz psycholog.
W sprawie strzelaniny przesłuchano już wszystkich świadków, a było ich ponad stu. Najdłużej przyjdzie czekać na kompleksową opinię Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej Policji w Warszawie. Na razie gotowa jest część dotycząca badań daktyloskopijnych (odciski palców), wiadomo też, że na odzieży szaleńca były ślady prochu. Przypomnijmy, że największą niespodzianką było stwierdzenie, że karabin maszynowy, z którego strzelał przez okno Krzysztof W., okazał się bronią gazową, a naboje były hukowe i sygnalizacyjne.

Komentarze

Dodaj komentarz