Ratujmy sześciolatki przed szkołą!
W Rybniku trwa zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który pozwoli sześciolatkom pozostać w przedszkolach.
W Rybniku akcję koordynuje Mariola Matuszek, mama pięciolatka. – Mój syn należy do ostatniego rocznika przejściowego. Mogę jeszcze wybrać, czy pójdzie o rok wcześniej do szkoły, czy do przedszkola. Oczywiście zostanie w przedszkolu – mówi Mariola Matuszek. Obywatelski projekt ustawy powstał po przyjęciu przez Sejm reformy minister Katarzyny Hall w 2009 roku. Ma, jak mówią inicjatorzy, formę ludowego weta. Zakłada przede wszystkim ustalenie wieku obowiązku szkolnego od siódmego roku życia, wolny wybór dla rodziców sześciolatków (dziecko może iść do szkoły lub zostać w przedszkolu), powrót do nauki czytania w zerówce. Chodzi też cofnięcie przepisów pozwalających na łatwą likwidacją lub prywatyzację szkół i przedszkoli oraz objęcie nauki przedszkolnej subwencją państwową.
– Szkoły w Polsce są niedoinwestowane, często w złym stanie technicznym. Dzieci uczą się w przepełnionych klasach, na zmiany. W roku 2012/2013 problem się pogłębi. Nastąpi kumulacja roczników i w pierwszej klasie spotkają się sześcio- i siedmiolatki. Nie ma oddzielnych stref dla dzieci młodszych, placów zabaw. Maluchy są narażone na agresję, hałas i stres. Nie ma gwarancji opieki w świetlicy w godzinach pracy rodziców. Często brakuje nauczycieli. Dzieci muszą nosić bardzo ciężkie plecaki – wyjaśnia Mariola Matuszek. Poza tym nowa podstawa programowa, zdaniem rodziców, przerasta możliwości przeciętnego sześciolatka. Dziecko w rok będzie musiało opanować to, czego uczyło się dotąd przez dwa lata. Sześciolatek musi pisać zgodnie z zasadami kaligrafii i czytać lektury. To, jak mówią społecznicy, tresura. Na zabawę często brakuje już czasu. W efekcie dzieci będą zmuszone siedzieć w ławkach i gonić program.
Reforma, zdaniem autorów projektu, nie wyznacza żadnych standardów, jakie musi spełnić szkoła, aby przyjąć sześciolatki do pierwszej klasy. Wszystko odbywa się według zasady, że jakoś to będzie. Minister pozbywa się odpowiedzialności, bo za wprowadzanie reformy w szkołach, według oficjalnych deklaracji ministerstwa, odpowiadają samorządy. – Nikt nie przygotował programu na okres przejściowy. Sześciolatki, które są w przedszkolu, mają pozostać na poziomie pięciolatków. Program nie przewiduje dla nich nauki liter, tak jak dawniej. Trzy roczniki dzieci skazano na regres intelektualny! – podkreśla Mariola Matuszek. Dodaje, że zapis o obowiązku edukacji przedszkolnej pięciolatków dezorganizuje edukację na tym poziomie. W wielu placówkach nie ma już miejsc dla dzieci trzy- i czteroletnich.
Jaki będzie los obywatelskiego projektu reformy? Do końca czerwca inicjatorzy muszą zebrać 100 tysięcy odręcznych podpisów. Akcja trwa na terenie Rybnika, każdy może też ściągnąć formularz ze strony internetowej www.rzecznikrodzicow.pl, wypełnić go i wysłać na adres: Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, ul. Kazimierza Wielkiego 31/41, 05-120 Legionowo. – Projekt składamy w Sejmie do 4 lipca. Prosimy o przesyłanie listów najlepiej do 15 czerwca – mówią inicjatorzy akcji.
13

Komentarze

  • mama Nadopiekuncza mama 16 czerwca 2011 12:01Witam,dopiero dzis trafiłam na tą stronę.Aktualnie przebywam za granicą ale za rok zamierzamy wrócić do Polski właśnie z tego powodu ze moja 5letnia niunia musi iść za rok do szkoły.Bardzo martwi mnie fakt że zabiera się dzieciom dzieciństwo i naraża na stres...chicałam spytać do kiedy ostatecznie mogłabym wysłać formularz,czy juz nie za pozno??Nie zgadzam sie z opiniami ze to wyjdzie na dobre naszym dzieciom.Taka jest moja opinia i nic jej nie zmieni...dlatego chcę mieć wybór...dla takiego maluszka rok to naprawdę duza różnica,a mamy które wysyłają swoje 6letnie dzieci do szkoły to chcą ze swoich pociech zrobic fenomenow.Dzieci mają prawo do dłuższego dzieciństwa,zabawy i sielanki...nie wmawiajcie mi że posłanie 6latka do szkoly da mu szczescie!!!!!
  • nauczycielka z Rybnika nie - dla szkoły 6 latka 15 czerwca 2011 21:52Jestem nauczycielką i popieram protest Rodziców. Miejsce dzieci 6 letnich jest w przedszkolu.
  • lucyna mama szesciolatka 06 czerwca 2011 17:07Mój syn właśnie kończy pierwszą klasę którą rozpoczął jako sześcio latek,i nie uważam że dzieci sześcioletnie trzeba chronić przed szkołą.I popieram że trzeba być świadomym swojej decyzji,wystarczy sprawdzić jakie szkoła może zagwarantować tym dzieciaczkom warunki(u nas w szkole są super dzieci sześcioletnie mają osobną szatnie,swoją klasę z półeczkami.Jest to klasa obok zerówki więc maja kontakt z rówiesnikami z zerówki.Podręczniki zostawiają w szkole zabierają tylko te do domu kóre w danym dniu są im potrzebne do odrabiania zadania domowego)A to wystarczy samemu sobie sprawdzić jak to wygląda w szkole porozmawiać z innymi rodzicami którzy mają to wszystko za sobą,a pozatym trzeba dobrze znać swoje dziecko i zaufać mu bo taki sześciolatek potrafi nieżle zaskoczyć rodzica swoją dojrzałością.Wmoim przpadku tak było,ponieważ na początku roku szkolnego byliśmy przerażeni tym że syn sobie nie poradzi ze popełniliśmy błąd,ale po kilku tygodniach zmieniliśmy zdani i syn jest na tym samym etapie dojrzałości szklonej co jego rok starszy brat(obaj właśnie kończą klasę pierwszą)
  • kj kto chce niech wysyła dzieci 03 czerwca 2011 13:31kto chce niech wysyła dzieci do szkoły i nie mówię czy to żle czy dobrze -wolna wora (i oby tak zostało !!!) Ja nie wysyłam swojego niespełna 6 latka bo po co ? poza tym "nie widzę" go w ławce szkolnej. Niej dłużej cieszy się swobodnie bez obowiązków. Popieram innych rodziców w ich walce o przyszłość swoich dzieci tez się z mężem i cała rodzina podpisaliśmy pod protestem !
  • Krystyna Mam poważne obawy o poziom 03 czerwca 2011 12:04Mam poważne obawy o poziom wiedzy pani minister Hall na temat rozwoju dzieci, a jej intencje raczej nie brały pod uwagę dojrzałości emocjonalnej dziecka tylko obawy o pracę dla nauczycieli- którzy w wiekszości są przeciwni posyłaniu sześciolatków do szkoły, bo wiedza w praktyce jakie dziecko ma możliwości, a jakie trudności przed sobą. A gdzie przygotowanie szkól, gdzie dobrze wyposażone świetlice, szafki w szkole, zapewnienie posiłków na osobnej przerwie. To są wszystko elementy decydujące o powodzeniu lub niepowodzeniu w szkole.
  • ryba hm.. 03 czerwca 2011 11:23do Mama &tata: nie wiem czemu się denerwujesz, nie głosimy kłamstw tylko mamy inne niz Ty zdanie na ten temat . Ważna rzecz: Wy mieliście prawo wyboru i go dokonaliście, tego samego chcą inni rodzice, tymczasem to prawo nam się odbiera. I na jakiej podstawie uważasz, ze dane te są nieprawdziwe ? Czytałaś opinie psychologów, nauczycieli, dyrektorów i wychowawców przedszkolnych ? są na tronie :ratujmaluchy.pl. Jeszcze jedno: pamiętaj, ze nauczyciele są pracownikami oświaty i oficjalnie muszą popierać ustawę, Ty tez nie wypowiadałabyś się negatywnie o decyzjach swojego szefa , ani o tym co oferujesz prawdą ? Nie jest to w Twoim interesie, ba możesz stracić pracę, zapytaj ich prywatnie. Nawet na spotkaniach w rybnickich szkołach Pani wice Prezydent mówiła o przemyślanej decyzji bo dziecko musi mieć tzw. gotowość szkolną. Do MG : nie nadaopiekuńczy rodzice tylko wymagający rodzice ! Zobacz sobie kto ułożył ten program - jeśli Ci coś ta informacja powie. Ja nie znalazłam autorów, prócz 1 Pani, której dotychczasowe publikacje negowały posyłanie 6 latka do szkoły ze względu na szkody jakie to może spowodować w przyszłości.. wpierw więc poczytaj .. Ostatnie rzecz: nie zgadzam się by było to fair by w 1 ławce posadzić razem 6 i 7 - pomyśl dziecko ze stycznie 2005 i z grudnia 2006 , to może być 2 lata różnicy nie mów mi, że to nie ma między tymi dziećmi różnic... W wieku 23 lat tych różnic nie będzie wiele z tym się zgadzam- nawet wizualnie !
  • matka 6-LATKI NIE SĄ GOTOWE! 03 czerwca 2011 11:12Moja córka kończy właśnie klasę pierwszą, na szczęście poszła normalnie do szkoły, jako 7-latka i dzięki Bogu!!!! Ma kilku sześciolatków w klasie i zgodnie wszyscy nauczyciele jak i nawet sam dyrektor mówi, że jest duża zapaść pomiędzy 6 - i 7 latkami! Te dzieci nadążają z nauką w miarę ( ale tak naprawdę prawdziwa nauka i zdolności, to wyjdą w III lub IV klasie, bo czytać i liczyć do 20, to i 5 latki mogą się nauczyć) , ale najgorsze to przygotowanie psychiczne, emocjonalne! Nie radzą sobie , odstają od klasy, co widać gołym okiem. Są bardziej niepewne siebie i nieśmiałe. Znam ich matki, były takie dumne i zadowolone, że mają zdolne dzieci, więc po co je trzymać w przedszkolu, a teraz to płaczą, bo dzieci nie chcą chodzić do szkoły, nie potrafią zgrać się ze starszymi, bardziej przeżywają niepowodzenia wszelkie ......Po drugie - Kochani rodzice, sięgnijcie sobie po podręczniki, u nas mają Razem w szkole - to zobaczycie, ile materiału jest do przerobienia! Dzieciaki siedzą bite 45 minut w ławkach i pracują, zadania domowe mają codziennie i to nie mało..........To już prawdziwa praca, prawdziwa nauka i nie ma zmiłuj się, więc dobrze zastanówcie się , bo potem już nie ma odwrotu. Nie wierzę w całą tą reformę, bajki opowiadają w tv, że piękne klasy, z kącikiem zabaw itp. Bzdura! Rzeczywistość jest zupełnie inna! Zanim poślecie swoje 6-latki, podpytajcie rodziców i dzieci, które właśnie kończą pierwszą klasę, czy lubią szkołę i jakie są plusy i minusy.
  • ryba ohh 03 czerwca 2011 10:37do Mama &tata: nie wiem czemu się denerwujesz, nie głosimy kłamstw tylko mamy inne niz Ty zdanie na ten temat . Ważna rzecz: Wy mieliście prawo wyboru i go dokonaliście, tego samego chcą inni rodzice, tymczasem to prawo nam się odbiera. I na jakiej podstawie uważasz, ze dane te są nieprawdziwe ? Czytałaś opinie psychologów, nauczycieli, dyrektorów i wychowawców przedszkolnych ? sa na tronie :ratujmaluchy.pl. Jeszcze jedno: pamiętaj, ze nauczyciele są pracownikami oświaty i oficjalnie muszą popierać ustawę, Ty tez nie wypowiadałabyś się negatywnie o decyzjach swojego szefa , ani o tym co oferujesz prawdą ? Nie jest to w Twoim interesie, ba możesz stracić pracę, zapytaj ich prywatnie. Nawet na spotkaniach w rybnickich szkołach Pani wice Prezydent mówiła o przemyślanej decyzji bo dziecko musi mieć tzw. gotowość szkolną. Do MG : nie nadaopiekuńczy rodzice tylko wymagający rodzice ! Zobacz sobie kto ułożył ten program - jeśli Ci coś ta informacja powie. Ja nie znalazłam autorów, prócz 1 Pani, której dotychczasowe publikacje negowały posyłanie 6 latka do szkoły ze względu na szkody jakie to może spowodować w przyszłości.. wpierw więc poczytaj .. Ostatnie rzecz: nie zgadzam się by było to fair by w 1 ławce posadzić razem 6 i 7 - pomyśl dziecko ze stycznie 2005 i z grudnia 2006 , to może być 2 lata różnicy nie mów mi, że to nie ma między tymi dziećmi różnic... W wieku 23 lat tych różnic nie będzie wiele z tym się zgadzam- nawet wizualnie !
  • Mama 6latki 6LATKI W PRZEDSZKOLU:) 03 czerwca 2011 09:35popieram akcje i trzymam kciuki za jej powodzenie!!! Sami zbieramy podpisy:)
  • mama&tata MIKOŁAJA :) DLACZEGO GŁOSICIE KŁAMSTWA! 03 czerwca 2011 07:36NIE POTRAFIĘ CZYTAĆ TAKICH BZDUR BEZ DENERWOWANIA SIĘ.....SAMA POSYŁAM OD WRZESNIA 6-LATKA DO SZKOŁY.....,INTERESOWAŁAM SIE CAŁĄ SPRAWĄ Z MĘŻEM I WSZYSTKIE INFORMACJE,KTÓRE PODAJE "ta" MAMA SĄ NIEPRAWDZIWE....ZACHĘCAM RODZICÓW DO ROZMOWY Z DYREKTORAMI SZKÓŁ,WYCHOWAWCAMI KLAS 1-3 !nIEDOJRZAŁOŚĆ RODZICÓW PRZEWYŻSZA TU FORMĘ...,NIE PANIKUJMY!!!!!!
  • MONIKA do MG 02 czerwca 2011 19:47 szkoda że twoja Matka nie była nadopiekuńcza wtedy było by jednego ....... mniej !
  • minister H. do MG 02 czerwca 2011 10:44ale on jest potrzebny do kopania rowów, aby jego siła była rok wcześniej wykorzystana, a nie marnował czasu się na siedzenie w szkole.
  • MG Nadopiekuńczy rodzice 02 czerwca 2011 08:11Problem ze zmianą w systemie edukacji mają mamuśki bojące sie o swoje dzieciaki. Nie pomyślą że program nauczania został układany przez człowieka i do tego pedagoga, który uwzględnia różnice rozwojowe, wiekowe etc. Rok dla takiego dziecka to niewiele, zaś w momencie gdy w wieku 23 lat będzie magistrem - na rynku pracy jest to ogromna zaleta. Pomyślcie - nadopiekuńcze mamuśki!

Dodaj komentarz