Jastrzębska Spółka Węglowa przyznaje: pieniądze z prywatyzacji trafią na razie tylko do skarbu państwa!
Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy w JSW twierdzi, że członkowie zarządu zaraz po wejściu koncernu na giełdę mogą dostać premie prywatyzacyjne w wysokości do nawet 6 procent wartości debiutu! Związkowcy utrzymują też, że na prywatyzacji zarobi tylko skarb państwa. „Nasi możnowładcy mogą otrzymać od kilku do kilkudziesięciu milionów” – czytamy w związkowym biuletynie. – Ani zarząd, ani rada nadzorcza nie otrzymają żadnej premii z tytułu upublicznienia spółki, gdyż ich wynagrodzenia podlegają ograniczeniom ustawy kominowej. Mówienie o jakichś milionach to absurd. Nie wiemy, skąd związki biorą tę tezę. Również po wejściu na giełdę skarb państwa zachowa większościowy pakiet akcji, a to oznacza, że wynagrodzenie zarządu nie zmieni się i nadal będzie podlegało ustawie kominowej – informuje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
O ewentualne premie pytaliśmy w ministerstwach skarbu i gospodarki. Maciej Wewiór, rzecznik tego pierwszego, odesłał nas do drugiego, ale jego rzecznik do wczoraj nie odpowiedział! Tymczasem związkowcy obawiają się również, że po prywatyzacji do spółki nie trafią żadne pieniądze, a cała operacja zasili jedynie budżet państwa. Katarzyna Jabłońska-Bajer twierdzi, że za wcześnie mówić o spodziewanych wpływach do skarbu państwa. – Musimy poczekać na prospekt emisyjny. Wtedy poznamy cenę i liczbę akcji, które zechcą objąć inwestorzy i będzie można precyzyjnie określić wpływy SP. Powinno to nastąpić pod koniec czerwca – mówi. Dodaje, że na tym etapie planowane jest upublicznienie wyłącznie akcji należących do skarbu państwa, co oznacza, że wszystkie pieniądze wpłyną do niego, ale dzięki temu będzie możliwe uruchomienie programu akcji pracowniczych.
– W przyszłości JSW i akcjonariusze mogą rozważyć nową emisję i wtedy środki wpłyną bezpośrednio do JSW. Teraz nie ma takiej potrzeby. Spółkę stać na pokrycie kosztów zaplanowanych inwestycji. Emisja byłaby zresztą niekorzystna dla pracowników, gdyż spadłby ich udział w kapitale JSW, a więc i w zyskach – tłumaczy. W JSW wrze. 3 czerwca znowu przerwano rozmowy związkowców z przedstawicielami zarządu i obu resortów. Kiedy w Katowicach toczyło się spotkanie wojewódzkiej komisji dialogu społecznego, do biura JSW dotarł faks z informacją, że 9 czerwca w kopalniach odbędzie się strajk. Po apelach strony rządowej, wojewody i zarządu JSW, związkowcy postanowili zawiesić protest. – Oświadczamy jednak, że nie pozwolimy się szantażować i obrażać, a interesów załogi będziemy bronili do końca bez względu na próby zastraszania – zapowiadają działacze.
Co ciekawe, w sprawie ewentualnych premii prywatyzacyjnych dla członków zarządu i rady nadzorczej imiennie nie chciał wypowiedzieć się żaden z trzech zapytanych przez nas związkowców, sprawy o dziwo nie chciał też komentować jeden z posłów PO.
Komentarze