Firma Strabag wykonała fragment ulicy Żorskiej w Rybniku bez podbudowy. Grozi to szybkim zniszczeniem nawierzchni, którą jeżdżą dziesiątki tirów. Rzecz wyszła na jaw, gdy pracownicy katowickiej firmy HK Construction, modernizujący dalszą część Żorskiej, odkryli dwa metry owej jezdni w miejscu, gdzie mają być połączone oba odcinki. Okazało się, że asfalt leży na warstwie humusu i piasku. Strabag wyremontował kilkadziesiąt metrów ulicy Żorskiej w czasie budowy żorskiej obwodnicy na podstawie porozumienia między oboma magistratami. Na razie nie wiadomo, na jakiej długości brakuje podbudowy.
– W maju całą dokumentację przekazaliśmy Urzędowi Miasta w Rybniku. Wynika z niej, że wszystko jest w porządku. Od tej pory jednak Rybnik nie kontaktował się z nami, w dodatku nie oddał 90 tys. zł, które wyłożyliśmy na przebudowę fragmentu Żorskiej. Nie wiemy, dlaczego – mówi Dorota Marzęda, rzecznik prasowa żorskiego magistratu. Okoliczni mieszkańcy są oburzeni. – Obawiam się, że wkrótce ta droga będzie dziurawa jak szwajcarski ser. Jeśli fuszerka nie zostanie naprawiona, dalej będą pękały ściany w naszych domach – denerwuje się właściciel pobliskiej posesji, który prosi o zachowanie anonimowości. Dodaje, że jest to newralgiczny punkt. Tu zostaną połączone oba odcinki, więc należało go wykonać szczególnie solidnie. To trasa wojewódzka, odcinek budowanej szosy Racibórz – Pszczyna.
W poniedziałek jeden z mieszkańców powiadomił rybnicki magistrat o swoich wątpliwościach. Na miejsce przyjechały dwie panie z wydziału inwestycji. – Już na oko stwierdziły, że taka podbudowa jest niewystarczająca – utrzymuje nasz rozmówca. Kolejny problem może rodzić różna technologia budowy obu odcinków drogi. O ile Strabag wykonał ją z kruszywa, to HK Construction kładzie dodatkową warstwę z mieszanki pyłu hutniczego i cementu. Zdaniem ludzi na styku obu fragmentów szosa może się załamać. – Rzecz jest wyjaśniana. W poniedziałek odbyło się pierwsze spotkanie przedstawicieli obu magistratów. Żory jako inwestor wystąpiły do inżyniera kontraktu o wyjaśnienie sprawy. Miasta będą współpracowały ze sobą – mówi Lucyna Tyl, rzecznik prasowa rybnickiego urzędu.
W poniedziałek urzędnicy mówili nam, że dziś, 6 lipca, w Żorach odbędzie się spotkanie w sprawie kontrowersyjnej podbudowy. Wczoraj jednak oświadczyli, że do spotkania dojdzie za kilka dni. A co na to wszystko mówią w Strabagu? – Faktycznie na odcinku ok. dwóch metrów warstwa ścieralna została ułożona bezpośrednio na warstwach konstrukcyjnych starej nawierzchni. Wynika to z konieczności dostosowania niwelaty, czyli linii łączącej poszczególne punkty wysokości robót ziemnych, nowo budowanej obwiedni ze starą nawierzchnią. Nie jest to błąd w sztuce budowlanej. Po połączeniu dróg wszystko będzie w porządku. Na żadnym odcinku nie wykonano szosy bez podbudowy – wyjaśnia Łukasz Chabrzyk ze Strabagu.
Komentarze