Stowarzyszenie Zabytkowej Kopalni Ignacy uderzyło na alarm, planom stanowczo sprzeciwił się też konserwator zabytków. Kompania Węglowa, która początkowo to potwierdziła, po rozmowie z nami z wszystkiego się wycofała! – Rozmawiałem przed chwilą z dyrektorem kopalni Rydułtowy-Anna. Maszyna zostaje tam, gdzie do tej pory była – zapewnił nas wczoraj jej rzecznik Zbigniew Madej. Skąd więc się wzięły informacje o wywiezieniu czy nawet sprzedaży cennego zabytku górnictwa, które postawiły w stan gotowości całe środowisko? Tego się już nie dowiedzieliśmy.
Niby wszystko pozostaje po staremu, co jednak nie uspokaja Alojzego Szwachuły, prezesa Stowarzyszenia Zabytkowej Kopalni Ignacy, które z ogromnym poświęceniem podjęło się opieki nad górniczymi zabytkami w Niewiadomiu. – Niestety, stare maszyny są ciężarem dla zakładu i jestem pewien, że nie ustaną zakusy ich wywozu lub sprzedaży. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pozostały w Rybniku. Teraz też przygotowaliśmy już pisma m.in. do marszałka, do wojewody, do konserwatora. Zwracamy się z wielką prośbą o pozostawienie u nas unikatowej, zabytkowej maszyny, która jest nierozerwalnie związana zabytkową kopalnią – powiedział nam Alojzy Szwachuła, prezes stowarzyszenia.
– Nie godzimy się na wywiezienie maszyny poza nasze województwo. Dopuszczamy możliwość przeniesienia jedynie do innej śląskiej placówki muzealnej – mówi Rafał Wiloch z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach. Przypomnijmy, że dzięki staraniom stowarzyszenia kompleks w Niewiadomiu wpisano do rejestru zabytków. W jego skład wchodzą: dwie maszyny wyciągowe o napędzie parowym z 1900 i 1920 roku, dwa budynki maszyn wyciągowych, dwie wieże szybowe wraz z budynkami nadszybi (Kościuszko oraz Głowacki). Jak mówi Alojzy Szwachuła, do 11 czerwca obejrzało je 2100 turystów z kraju i zagranicy, zaś w czasie II Industriady przeszło tędy 1500 osób.
– Zakusy wywiezienia którejkolwiek z zabytkowych maszyn parowych z Rybnika wiążą się z niesłychanie trudnym i pewnie kosztownym demontażem. Nie lepiej byłoby przeznaczyć chociaż część tych pieniędzy na odrestaurowanie budynku maszyny? Przyciągniemy wtedy więcej turystów? – pyta Alojzy Szwachuła.
Komentarze