Droga główna z poślizgiem
Firma chce budować Drogę Główną Południową inną metodą, władze miasta nie chcą się na to zgodzić.
Dla tzw. realizacji strategicznej inwestycji wybrano najtańszą ofertę. Firma zaproponowała, że wybuduje pierwszy odcinek Drogi Głównej Południowej o 50 mln zł taniej, niż przewidywał kosztorys inwestorski. I teraz są efekty... Miasto Jastrzębie rozważa możliwość zerwania umowy z wykonawcą DGP. Przyczyną jest zastój na placu budowy oraz spór gminy z realizatorem prac. To konsorcjum firm Boegl a Krysl Polska sp. z o.o., Boegl a Krysl k.s. I Budmax sp. z o.o. W sporze chodzi o to, że konsorcjum chce innego od zapisanego w umowie wykonawstwa na terenach objętych szkodami górniczymi. Jak wyjaśnia prezydent Jastrzębia Marian Janecki, problem pojawia się przy przebudowie i zabezpieczeniu linii węglowej, która obsługuje kopalnię Zofiówka, i nie tylko.
– Wyraźnie określiliśmy, że cały czas ma być zachowana możliwość przewozu węgla z kopalni Zofiówka poza Jastrzębie. To są dwie linie, ale obiektów mostowych jest tam w sumie siedem. W warunkach przetargowych zapisane jest posadowienie klasyczne na fundamentach. Firma chce zrobić to inną metodą, poprzez palowanie, czego nie było w projekcie, tłumacząc, że to ze względów bezpieczeństwa – wyjaśnia prezydent Marian Janecki. Władze miasta tłumaczą, że na ustępstwa nie mogą pójść z powodów prawnych. – Zmiana umowy w tym zakresie to jest złamanie ustawy o zamówieniach publicznych. To niestosowanie się do wymogów, które określiliśmy wszystkim oferentom. Wyglądałoby to tak, że wystarczy wygrać przetarg, a w trakcie realizacji można jakoś się dogadać, coś pozmieniać i będzie dobrze – tłumaczy prezydent.
Jeśli firma będzie upierała się przy swoim, miasto najprawdopodobniej zerwie umowę. – To nie jest jednak takie proste, zwykle sprawa opiera się o sąd. Pozostaje też kwestia całej inwentaryzacji, oceny tego, co już wykonano, przygotowania całego przetargu na nowo – mówi Marian Janecki. To wszystko może opóźnić inwestycję nawet o rok! Termin wykonania prac upływa w sierpniu przyszłego roku. – Naszym zdaniem firma nie zdąży, nawet jeśli prace zostaną wznowione – mówi Maria Pilarska, naczelnik magistrackiego wydziału infrastruktury komunalnej i inwestycji. Opóźnienia mogą spowodować kłopot z rozliczeniem dotacji, jaką miasto dostało na budowę drogi! Wartość zadania to ponad 53 mln zł. Część kosztów pokryje Unia Europejska w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013.
Droga Główna Południowa ma być obwodnicą dla całego regionu. Połączy Pszczynę, Pawłowice, Jastrzębie, powiat wodzisławski i Racibórz. Ma przede wszystkim udrożnić mocno zakorkowany region, połączyć go z autostradą A1, ale też poprawić dojazd do terenów inwestycyjnych (na przykład po kopalni 1 Maja w Wodzisławiu), by stały się one atrakcyjniejsze dla przedsiębiorców. Teraz możliwe są cztery warianty. Firma dalej buduje drogę. Kolejne dwa to rozwiązanie umowy albo przez miasto, albo przez wykonawcę. Czwarta możliwość to zawarcie ugody między stronami. Dla miasta i mieszkańców regionu najkorzystniejszy jest ten pierwszy wariant.
– Wyimek
– Zmiana umowy w tym zakresie to jest złamanie ustawy o zamówieniach publicznych. To niestosowanie się do wymogów, które określiliśmy wszystkim oferentom – wyjaśnia prezydent Marian Janecki



Trzeba robić
Maria Pilarska, naczelnik magistrackiego wydziału infrastruktury komunalnej i inwestycji
– Jeśli firma zejdzie z budowy, trzeba będzie nająć inną do pilnowania placu budowy. Tworzą się tam zalewiska, może ktoś po prostu wpaść i utopić się, a pilnowanie terenu to też są koszty. Dlatego dla nas naprawdę ważne jest, żeby firma powiedziała: zaczynamy dalej robić. I realizowała prace zgodnie z projektem. (adr)
1

Komentarze

  • Bob Budowniczy Droga główna z poslizgiem 29 lipca 2011 11:40Trudno mi zrozumieć wytłumaczenia prezydenta Jastrzębia . Przeciez nie kto inny , jak tylko on ze swoimi urzędnikami opracowywali dakumenty przetargowe . Bylo wiadomo , po wyrzuceniu Chińczyków z A2 , że przetargi wygrywane za 50 % ceny kosztorysowej nie mają prawa się udać . Są jeszcze inne kryteria wyboru oferty , ale pazerność naszego Bzianeckiego nie zna granic ! Najpierw z pompą rozpoczęcie robót , bilbord na pół Jastrzębia ża prezydent buduje dla " swoich" mieszkanców obwodnice a potem chyłkiem pościągane wszystko i wina na budowlańców. Bez kar się nie odbędzie !!!!

Dodaj komentarz