Niecały kilometr nowej drogi, pół kilometra ekranów akustycznych, 1,5 kilometra chodników oraz prawie 2 kilometry kanalizacji deszczowej – to bilans pierwszego etapu budowy drogi zbiorczej w Wodzisławiu. W sobotę oddano do użytku pierwszy odcinek nowej jezdni. Szosa ma skrócić przejazd przez miasto, upłynnić ruch, a po zakończeniu drugiego etapu stać się szybkim połączeniem z autostradą A1.
Jak stwierdził podczas uroczystego otwarcia prezydent Mieczysław Kieca, o takiej drodze mówiło się w mieście od co najmniej 40 lat. Budowa była możliwa dopiero teraz, dzięki pieniądzom unijnym, przychylności urzędu marszałkowskiego, posłów, radnych i mieszkańców. – Chciałbym bardzo serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy mnie wspierali, żeby ta kluczowa droga powstała – mówił prezydent Kieca. Otwarcie odbyło się na parkingu przy rondzie Sallaumines. Był nawet poczęstunek (ufundowały go wykonawca oraz urząd miasta), co wzbudziło kontrowersje. Jeszcze bardziej nie podobało się, że niecały kilometr drogi otwierany jest z taką pompą. – Jak za komuny – kręcili głowami zdegustowani ludzie. Emocje opadły, ponieważ zbyt wielkiej fety nie było, a wiele osób poszło wraz z oficjelami oglądać nową drogę. Niektóre przyznawały, że to naprawdę historyczny moment. – No wreszcie będziemy mieli połączenie z Marklowicką. Nie trzeba będzie jeździć dookoła. I do autostrady będzie bliżej – cieszył się pan Marek. Do pełnego sukcesu brakuje odcinka do ulicy Marklowickiej, który ma być gotowy w przyszłym roku. Koszt inwestycji to 35 mln złotych.
Komentarze