20032109
20032109


- Najdłużej trwały sprawy związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę. I pomimo naszych obaw, że nie wszystko pójdzie tak, jak powinno, w końcu zgoda została podpisana - mówi Regina Hajduk, burmistrz Orzesza.Przetarg na wykonawcę robót został ogłoszony we wrześniu ubiegłego roku. Roboty rozpoczęto, ale przyszła zima i trzeba je było przerwać do wiosny br. Orzeskie rondo kosztowało 1,7 mln zł. Większość kosztów została pokryta z pieniędzy województwa. Głównym inwestorem ronda jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Katowicach. Nie oznacza to, że miasto nie ma ze swej strony żadnego udziału w budowie.- W oparciu i spisane z urzędem marszałkowskim porozumienie miasto również partycypowało w tym przedsięwzięciu finansowo, wyłożyło na tę inwestycję 600 tys. zł - powiedziała burmistrz R. Hajduk. - Myślę, że po uporządkowaniu terenu wokół ronda zdecydowanie poprawiła się estetyka w centrum.Nie wszyscy są jednak zadowoleni. Psioczą zwłaszcza kierowcy wielkich aut z przyczepami, którym na rondzie jest za ciasno. Ostatnio prowadzone przy rondzie prace zostały też oprotestowane przez mieszkańców kamienicy oraz właścicieli sklepów przy ul. Rybnickiej. A ich protest dotyczył ogrodzenia barierkami chodnika. Po interwencji u inwestora władz miasta barierki zniknęły. Obecnie ci sami mieszkańcy chcą, by dla bezpieczeństwa pieszych wyrównać poziomy chodników, które rozdziela zbyt wysoki krawężnik. Orzeski urząd przekazał ich sugestie zarządowi dróg wojewódzkich.

Komentarze

Dodaj komentarz