Marsz w Rybniku zgromadził setki osb / Dominik Gajda
Marsz w Rybniku zgromadził setki osb / Dominik Gajda

W środę w regionie, m.in. w Jastrzębiu i Rybniku, zorganizowano protesty przeciwko podpisywaniu przez rząd RP międzynarodowej umowy w sprawie walki z podróbkami, w skrócie ACTA. Manifestanci, czyli występujący w obronie wolności w internecie, przygotowali transparenty, obok zwyczajnych w stylu „Nie dla ACTA” były bardziej wymyślne albo wręcz obraźliwe, w rodzaju np. „Tusk ty matole! Z czego teraz będziesz ściągać pornole”. W Rybniku było kilkuset protestujących, w Jastrzębiu około tysiąca.
W marszach brała udział spora grupa osób, które o ACTA nie miały najmniejszego pojęcia. Ale w protest zaangażowała się m.in. Polska Grupa Użytkowników Linuksa PLUG. – To stowarzyszenie, które wraz z m.in. Fundacją Panoptykon, Fundacją Nowoczesna Polska, Fundacją Wolnego i Otwartego Oprogramowania oraz innymi organizacjami współdziałającymi w ramach grupy Dialog, tworzy trzon legalnej ogólnopolskiej akcji protestacyjnej. Nie należy nas mylić z crackerami utrudniającymi działanie rządowych witryn internetowych. Celem nadrzędnym jest dla nas protest w granicach dopuszczalnych przez prawo – mówi Dariusz Grzesista, prezes Polskiej Grupy Użytkowników Linuksa PLUG.
Sprawa wywołuje sporo emocji. Również na portalu www.nowiny.rybnik.pl pojawiają się komentarze. „ACTA dotyczy nie tylko wolności w internecie! Ma zastosowanie do praktycznie wszystkiego łącznie z tanimi zamiennikami tuszy do drukarek, części zamiennych do samochodów, a na tańszych zamiennikach drogich leków skończywszy! Wprowadzenie ACTA może w znaczącym stopniu utrudnić jeśli nie całkowicie zablokować dostęp do tanich nieoryginalnych zamienników praktycznie wszystkich produktów chronionych prawem” – pisze jeden z internautów.
Przeciwko ACTA protestuje m.in. Solidarność. Komisja Krajowa wezwała rząd do zawieszenia decyzji w sprawie podpisania ACTA oraz żąda przeprowadzenia publicznej debaty nad jego treścią. – Solidarność była zawsze za wolnością słowa i przeciw cenzurze, a w naszej ocenie ACTA zagraża wolności słowa i otwiera furtkę nie tylko do wprowadzenia cenzury, ale też inwigilacji wszystkich użytkowników internetu. Bo jak inaczej określić zapisy ACTA zobowiązujące dostawców internetu i właścicieli serwisów do monitorowania zachowań internautów, czy też możliwość usuwania bez wyroku sądu treści uznanych za pirackie – mówi Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA. Jego nazwę tłumaczy się jako porozumienie przeciw obrotowi podróbkami. Jednak zdaniem internautów i wielu ekspertów w rzeczywistości ACTA oznacza drastyczne ograniczenie wolności internetu.

1

Komentarze

  • Eterno Vagabundo Uważam, że... 06 lutego 2012 00:11 ...To byłoby już extremum Rządowej podłości, Gdyby ACTA zagrażała, Medialnej wolności. To narazie jest jedyny Odgromnik społeczny, Który dotąd, jak widzicie, Jest bardzo skuteczny.

Dodaj komentarz