20033414
20033414


Twory skalne odkryli przypadkiem górnicy. Nacieki mają kształty rurek, słupów, stożków, ale przybierają też formy nieregularne. Przeważnie są białe i popielate, w niektórych miejscach są niemal czarne i rdzawe, co zdaje się dowodzić obecności związków żelaza. Nieopodal w solnej sadzawce wykształciły się kryształy soli przypominające rafę koralową oraz kwiaty. Nacieki toną w całkowitych ciemnościach. Swojego piękna nie odsłaniają w pełni w świetle lampek górniczych. Dopiero silne światło lampy błyskowej wyłuskuje je z ciemności. Niestety, te cuda natury nie będą dostępne zwiedzającym. Wyprawa w głąb metanowej kopalni byłaby zbyt niebezpieczna, poza tym zakłócałaby rytm pracy czynnej kopalni. Nasz fotoreporter Zenon Keller musiał uzyskać pozwolenie dyrektora Andrzeja Badaja i przejść szkolenie BHP.– Przed wejściem do windy musiałem się ciepło ubrać w onuce, kalesony, koszulę flanelową. Na to założyłem kombinezon, rękawice, na głowę kask, na nogi grube kalosze. Ze względów bezpieczeństwa musiałem wyciągnąć baterie z aparatu i lampy błyskowej. W kopalni jest metan. Mogłoby dojść do wybuchu, gdyby w moim sprzęcie doszło do jakiegoś zwarcia – opowiada Zenon Keller. – Zjechaliśmy na poziom 800 metrów. Przed nami był 2,5-kilometrowy marsz w dół stromym chodnikiem. Upał sięgał 30 stopni, ale mocno wiało, kiedy zeszliśmy do chodnika wentylacyjnego.Fotoreporterowi towarzyszyli Piotr Francuz, główny inż. ds. BHP, oraz hydrogeolog mgr Adam Marcol. Szli w zupełnych ciemnościach rozświetlanych jedynie błyskiem lamp przymocowanych do kasków i lampek zamocowanych co kilkaset metrów w chodniku. Nieco gęściej rozlokowane były telefony. Piotr Francuz z każdego dzwonił na powierzchnię. Informował tym samym, w którym miejscu się znajdują. To kolejny wymóg bezpieczeństwa, mający ułatwić zlokalizowanie osób na wypadek jakiegoś niespodziewanego wydarzenia, np.: tąpnięcia, wybuchu, zawalenia się chodnika. Po godzinnym marszu dotarli na miejsce. Inżynier metanomierzem zbadał poziom metanu. Kiedy okazało się, że jego stężenie jest odpowiednio niskie, Zenon mógł włożyć baterie do swojego sprzętu i robić zdjęcia. Najlepsze ujęcia prezentujemy obok.

Komentarze

Dodaj komentarz