Kościół fikcyjnych darowizn


28 i 29 sierpnia zatrzymano 30-letniego mieszkańca Rybnika Jacka T. i 31-letniego żorzanina Tomasza K. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Rybniku zastosował wobec nich trzymiesięczne tymczasowe aresztowanie. Prokuratura zarzuca im, że w kwietniu 2000 roku w Żorach, działając wspólnie i w porozumieniu właśnie z Robertem T., okłamali przedsiębiorcę spoza Śląska, że reprezentują Kościół Adwentystów Dnia Siódmego. Sporządzili umowę fikcyjnej darowizny datowaną na 20 kwietnia 2000 roku. Na jej mocy Kościół Adwentystów miał otrzymać od owego przedsiębiorcy 800 tys. zł. Spreparowana umowa fikcyjnej darowizny umożliwiła przedsiębiorcy podatkowe oszustwo. O te 800 tys. zł pomniejszył on swój dochód z tytułu prowadzonej działalności. Jak ustalono w trakcie śledztwa, urząd skarbowy tej umowy nie kwestionował i „rozliczył” przedsiębiorcę, jakby rzeczywiście dokonał darowizny.Trzyosobowy „kościół adwentystów” w składzie: Robert T., Tomasz K. i Jacek T. otrzymali od przedsiębiorcy do podziału 60 tys. zł; każdy z nich dostał na rękę po 20 tys.Konsekwencje wynikające z dokonania lipnej darowizny czekają również przedsiębiorcę, który, jak podkreśla Bernadeta Breisa, prokurator rejonowy, brał w całej operacji czynny udział.To już kolejny zarzut postawiony Robertowi T. W przeciwieństwie do poprzednich nie jest on związany z jego działalnością w stowarzyszeniu „Daj im szansę”.Przypomnijmy. 31-letni radny Robert T., prezes żorskiego stowarzyszenia charytatywnego działającego na rzecz dzieci i młodzieży, został zatrzymany przez policję 18 lipca. Prowadzący śledztwo prokurator Arkadiusz Honysz postawił mu aż sześć zarzutów. Jeden z nich dotyczy fałszowania dokumentów, na podstawie których rzekome koszty ponoszone przez stowarzyszenie były refundowane m.in. przez instytucje samorządowe i administrację państwową.Na liście instytucji, z których Robert T. wyłudził pieniądze, jest m.in. Urząd Marszałkowski w Katowicach i żorski magistrat. Na prowadzenie w mieście trzech świetlic środowiskowych stowarzyszenie otrzymywało z miasta roczną dotację w wysokości 400 tys. zł. Pomoc w popełnieniu przestępstwa prokurator zarzucił też księgowej stowarzyszenia, wobec której zastosowano dozór policyjny.

Komentarze

Dodaj komentarz