Piotr Gabriel Skorupa i Czesław Gawlik / Adrian Karpeta
Piotr Gabriel Skorupa i Czesław Gawlik / Adrian Karpeta

To był wieczór wspomnień. W środę wieczorem w rybnickim teatrze zakończyło się spotkanie z Piotrem Gabrielem Skorupą, rybniczaninem, który w 1990 roku wyjechał do Niemiec. Przed laty brał udział pracach komitetu organizacyjnego Rybnickich Dni Literatury. Był redaktorem odpowiedzialnym gazety festiwalowej „Chodzą Słuchy”. – Ile dni trwały dni literatury, tyle numerów pisma wydawaliśmy. Imprezy kończyły się na przykład o godzinie 22.30, jechaliśmy do hotelu, przygotowywaliśmy numer. Drukowaliśmy go w Ryfamie, by na następny dzień już był. Później mieliśmy oczy na zapałkach, ale po gazetę ustawiały się kolejki – mówił nam Piotr Gabriel Skorupa.
Na wieczór z panem Piotrem przybyło wielu dawnych kolegów z Czesławem Gawlikiem i Wojciechem Bronowskim na czele. Pan Piotr podzielił się ze wszystkimi m.in. wierszem, w którym wspomina „Żabik z prawdziwymi żabami, Mośnik z prawdziwymi rybami, Gzel z czystą wodą, bułki u Pierchały, jazz w Bombaju, wino u Starego, piwo u Kamyczka”.

Komentarze

Dodaj komentarz