20034608
20034608


Dla jednych odejście Grabowskiego jest niespodzianką dla innych nie. Pięć lat spędzonych było nie było poza domem to szmat czasu, a trudno byłoby znaleźć bardziej sprzyjające warunki do odejścia. Po 10-letniej przerwie drużyna wróciła do ekstraligii i tej zasługi Grabowskiemu nikt już nie odbierze.Do Rybnika przyszedł, by odmłodzić wypaloną drużynę. Swój cel osiągnął; mało tego za jego „kadencji” juniorzy RKM-u osiągnęli największe w historii rybnickiego klubu sukcesy: zdobyli trzy medale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski, stając w ubiegłym roku na najwyższym stopniu podium. Roman Chromik, Rafał Szombierski i Łukasz Romanek wywalczyli srebro i złoto w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski Par Klubowych. Romanek sięgnął po tytuły mistrza Europy i Polski Juniorów; Szombierski natomiast zdobył brązowe medale w mistrzostwach Europy seniorów i w tegorocznym finale mistrzostw świata juniorów.Ale zasługą Jan Grabowskiego jest również znakomite zorganizowanie szkolenia najmłodszych adeptów czarnego sportu. W żużlowej szkółce zostawia on sporą grupę utalentowanych młokosów, którzy sporo już potrafią. W poniedziałek 10 listopada, na zaproszenie prezydenta Adama Fudalego żegnający się z Rybnikiem trener gościł w rybnickim magistracie.Bez wątpienia wraz z odejściem Jana Grabowskiego kończy się w rybnickim żużlu pewna epoka. Jego dokonania najlepiej będzie można ocenić z perspektywy kilku kolejnych sezonów. Jedno nie ulega wątpliwości. Sympatycy rybnickiego żużla mają mu wiele do zawdzięczenia.Następcę Grabowskiego czeka niełatwe zadanie utrzymania drużyny w ekstralidze. Kto nim będzie jeszcze nie wiadomo. Prezes RKM-u Aleksandr Szołtysek zapowiada zorganizowanie konkursu, co w polskim żużlu jest rozwiązaniem praktykowanym niezmiernie rzadko.

Komentarze

Dodaj komentarz