20035201
20035201


Przedsiębiorcy z Jastrzębia od dawna zapowiadali, że przygotują autorską koncepcję zagospodarowania terenu pomiędzy ulicami Północną, Warszawską, Porozumień Jastrzębskich i Sybiraków. Zadanie to zlecili grupie śląskich architektów. Na czele zespołu pracującego nad koncepcją stanął Tadeusz Kostoń. W połowie grudnia przedstawiciele kongregacji przedstawili efekty tej pracy władzom miasta.– Wyszliśmy z kilku założeń, które pozwolą zrealizować tę koncepcję. Jest ona zgodna z obowiązującą obecnie strategią rozwoju miasta, studium zagospodarowania przestrzennego i planem przestrzennego zagospodarowania miasta. Ponadto architekci musieli się trzymać naszych wskazówek, tzn. dostosować projekt do architektury otaczającej strefę, poprawić jej estetykę, nie naruszać obecnego ukształtowania tego terenu oraz zachować duże obszary terenów zielonych, by nie zachwiać równowagi ekologicznej w tej części miasta – mówi Roman Jakubowski, prezes Kongregacji Przemysłowo-Handlowej.Głównym założeniem forsowanego przez przedsiębiorców projektu jest założenie spółki prawa handlowego, do której miasto miałoby wnieść aportem tereny położone w strefie centrum. Do miasta należą bowiem 3 ha obszaru rozciągającego się wzdłuż ulic Warszawskiej i Porozumień Jastrzębskich. Pozostałe 10 ha należy do prywatnych właścicieli. Miasto miałoby wziąć na siebie również obowiązek uzbrojenia terenów wniesionych do spółki.– Jest to możliwe. Tym bardziej że Unia Europejska chętnie wspiera inwestycje podnoszące stan infrastruktury komunalnej. W tym roku udało się pozyskać środki na budowę sieci kanalizacji w mieście. Dlaczego części tych pieniędzy nie można by przeznaczyć na strefę centrum. Budowa dróg dojazdowych też należy do miasta. Przykład sporu ze spółką Rewe-Polska jest tego dobitnym przykładem – mówi Tadeusz Sławik, wiceprezes kongregacji, a jednocześnie radny.Na terenach wniesionych przez miasto ruszyć miałaby budowa kompleksu zabudowań handlowo-usługowych. Ich właścicielami mają być lokalni przedsiębiorcy, którzy deklarują chęć przystąpienia do spółki. W tej chwili kongregacja zebrała deklaracje od 110 jastrzębskich firm.Zwolennicy koncepcji utworzenia spółki z udziałem miasta nie ukrywają, że w ten sposób chcą doprowadzić do rezygnacji Tesco z budowy hipermarketu na terenach w strefie centrum. Zgodnie z ofertą złożoną władzom miasta przez przedstawicieli tej sieci handlowej interesuje ją zagospodarowanie całej strefy. „Odcięcie” z tego tortu 3 ha i podzielenie terenu siecią dróg dojazdowych znacznie skomplikuje realizację pomysłu powstania w tym miejscu dużego obiektu handlowego.– Niejednokrotnie powtarzaliśmy, że nie jesteśmy przeciwnikami budowy w mieście hipermarketu. Jastrzębie nie może być wyjątkiem na Śląsku. Nasz sprzeciw budziła jedynie jego lokalizacja. Są tereny przy ul. Wodzisławskiej, gdzie taki obiekt mógłby z powodzeniem funkcjonować poza centrum miasta – mówi R. Jakubowski.Koncepcja zaproponowana przez przedstawicieli kongregacji zakłada powstanie w strefie centrum kompleksu zabudowań handlowych, usługowych, biurowych, a nawet mieszkaniowych. Ma też znaleźć się miejsce na park. Projekt ten wygląda bardzo interesująco. Czy znajdą się jednak pieniądze na jego realizację?– Wszystko zależy od woli władz miasta. Jeżeli prezydent i radni wyrażą zgodę na utworzenie spółki, ten pomysł ma duże szanse na powodzenie. Od kilku miesięcy prowadzimy rozmowy z kilkoma inwestorami, którzy gotowi są przystąpić do realizacji tej koncepcji. Ważna jest jednak decyzja władz. Przy obecnym stanie, kiedy nie wiadomo, co w przyszłości wydarzy się w strefie centrum, nikt się nie wychyli. Tymczasem jasne stanowisko władz wszystko rozwiąże. Wydaje się nam, że gdy powstaną pierwsze budynki w strefie, łatwiej będzie porozumieć się z właścicielami pozostałych gruntów. Teraz liczą oni na sprzedaż swoich nieruchomości Tesco. Jeżeli firma ta wycofa się ze swoich planów, będziemy mieli otwartą drogę do wykupu tych działek – mówi R. Jakubowski.Koncepcja kongregacji została przedstawiona prezydentowi Marianowi Janeckiemu. W styczniu będzie przedmiotem obrad wszystkich komisji rady miasta. Niewykluczone, że już wiosną dowiemy się, czy przedstawiciele władz Jastrzębia przychylą się do pomysłu środowiska przedsiębiorców. Wszystko zależy od wyniku rozmów, które będą toczyć się w najbliższych tygodniach.

Komentarze

Dodaj komentarz