Chodzi o poradnię stomatologiczną, pulmonologiczną, kardiologiczną, gastroenterologiczną, nefrologiczną oraz chorób zakaźnych dla dorosłych i dzieci. Dyrektor WSS nr 2 Władysław Perchaluk uważa, że z finansowego punktu widzenia ich dalsze utrzymanie mija się z celem. Ponadto za ich zamknięciem przemawiają także inne argumenty: brak odpowiednich warunków dla działalności tych poradni, wynikający z wymagań stawianych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, niewielkie zainteresowanie ze strony pacjentów, brak specjalistycznego zaplecza diagnostycznego.– Od kilkunastu miesięcy staramy się zmienić wizerunek naszego szpitala. Udało nam się przeprowadzić remonty ośmiu oddziałów, zmodernizowany został blok operacyjny, prowadzimy remonty w poradniach. Dzięki wysiłkowi załogi udało nam się zmniejszyć planowany deficyt. Likwidacja tych poradni jest kolejnym krokiem, który prowadzić ma do stabilizacji działalności szpitala. Uważam, że nie jesteśmy w stanie w pełni wykonać zawartych w tym zakresie kontraktów. Poradnie te nie spełniają też standardów wymaganych przez NFZ. Dlatego zawarliśmy porozumienia z wysokospecjalistycznymi ośrodkami, które będą w stanie zapewnić opiekę naszym pacjentom – wyjaśnia W. Perchaluk.Wiadomo już, że dotychczasowi pacjenci szpitala w Jastrzębiu po porady z zakresu kardiologii i nefrologii jeździć będą do Szpitala Klinicznego nr 6 Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach, z zakresu pulmonologii do Wojewódzkiego Szpitala Chorób Płuc im. A. Pawelca w Wodzisławiu, chorób zakaźnych do Szpitala Klinicznego nr 1 w Zabrzu (dzieci) i zakładu opieki zdrowotnej (dorośli). Porady stomatologiczne od szpitala przejmie Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej „Stomatologia-Protetyka” działający w przychodni przy ul. Harcerskiej.Plany dyrekcji szpitala zaakceptowała już jego rada społeczna. Plany te zyskały też aprobatę wicemarszałka województwa śląskiego Sergiusza Karpińskiego, który przygotował nawet projekt uchwały sejmiku wojewódzkiego w sprawie przekształceń mających nastąpić w strukturze WSS nr 2. Jedynie radni Jastrzębia sprzeciwili się wdrożeniu w życie tego rozwiązania. Jednak ich głos nie ma wiążącej mocy, a jest jedynie opinią, z którą w Katowicach nikt nie musi się liczyć.
Komentarze