Lesław Konkol przy fontannie, gdzie miałby powstać obelisk / Dominik Gajda
Lesław Konkol przy fontannie, gdzie miałby powstać obelisk / Dominik Gajda

Lesław Konkol, wnuk przedwojennego multibiznesmena Antoniego Stokłosy, chce upamiętnić rybnickich Żydów. Zaproponował, by na miejscu byłego kirkutu postawić obelisk. – Teraz jest tam zniszczona, obskurna fontanna. Tymczasem to miejsce pełne zadumy, niesamowitego klimatu, który warto wypromować – mówi Lesław Konkol. Zebrał 15 podpisów i poparcie dzielnicy Śródmieście. Swój pomysł złożył w ramach budżetu obywatelskiego. – Ta fontanna nigdy nie spełniała swojej roli, a miejsce po cmentarzu powinno wyglądać godnie. Zawsze zastanawiałem się, co by tam mogło powstać. Plac zabaw odpada. Pomyślałem o pomniku, w mieście ich nie ma, a ludzie wyjeżdżają za granicę i za grube pieniądze zachwycają się pomnikami – mówi pan Lesław, dziś 40-latek.

Pierwszy Korczak

Początkowo myślał o Januszu Korczaku. – Jestem absolwentem Szkoły Podstawowej nr 1 im. Janusza Korczaka, który był Żydem. Sądziłem, że pomnikiem mogliby opiekować się uczniowie. Rozmawialiśmy o tym w CRIS-ie. I uznaliśmy jednak, że Korczak, chociaż to postać wybitna, nie ma wiele wspólnego z Rybnikiem – mówi Lesław Konkol. I razem uradzili, żeby ustawić obelisk upamiętniający rybnickich Żydów. Na nim byłaby informacja w czterech językach o fundatorach oraz o tym, że w miejscu tym znajdował się cmentarz. Przy obelisku można postawić tablice ze zdjęciami, na których byłoby widać, jak to miejsce wyglądało kiedyś. Techniczną stroną zajął się brat pana Lesława, Paweł, który jest inżynierem.

Inicjatywę pozytywnie zaopiniowała Małgorzata Płoszaj, laureatka dyplomu honorowego przyznawanego Polakom przez Ambasadę Izraela oraz Żydowski Instytut Historyczny za ratowanie dziedzictwa żydowskiego, współpracowniczka Muzeum Historii Żydów Polskich i portalu Wirtualny Sztetl. – Całym sercem popieram projekt mieszkańców Dzielnicy Śródmieście, który ma na celu upamiętnić dawnych rybniczan wyznania mojżeszowego. W odróżnieniu od pozostałych miast województwa śląskiego rybnicka przestrzeń miejska nie została do tej pory wzbogacona o jakąkolwiek formę upamiętnienia społeczności żydowskiej – mówi pani Małgorzata.

Śladem przodków

I przypomina, że potomkowie rybnickich Żydów, choć nie zawsze zauważeni, odwiedzają miasto. Kierują się wtedy do miejsc, które kiedyś miały wielkie znaczenie dla ich rodziców, dziadków i pradziadków, takich jak plac, gdzie stała synagoga czy znajdował się kirkut (obecnie park między ulicami Wieniawskiego i 3 Maja). Postawienie tablic czy też wzniesienie nawet skromnego obelisku na cmentarzu byłoby nie tylko uhonorowaniem pochowanych tam rybniczan, ale i niezwykłym zabiegiem promocyjnym. Niewątpliwie przyczyniłby się on do rozsławienia miasta nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami.

Pani Małgorzata jest przekonana, że w związku z ewentualną uroczystością odsłonięcia pomnika przyjechaliby tu nie tylko członkowie obecnej społeczności żydowskiej w Polsce, ale przede wszystkim potomkowie miejscowych rodów takich jak Mannebergowie, Pragerowie czy Aronade, którzy mieszkają w różnych zakątkach świata. – Pomnik, na stale wpisany w mapę miasta, byłby bez wątpienia atrakcją oraz dowodem na to, że rybniczanie to ludzie otwarci i tolerancyjni, a także szanujący i uznający skomplikowaną przeszłość swojego miasta. Nasi mieszkańcy w jakiś sposób już zresztą to wyrazili w kwietniu bieżącego roku, gdy wyjątkowo licznie uczestniczyli w spacerze śladami rybnickich Żydów – podkreśla Małgorzata Płoszaj.

Promocja z pomnikiem

Jak przypomina, dwa lata temu na mogile zbiorowej ofiar Marszu Śmierci, która znajduje się na cmentarzu katolickim w Mszanie, umieszczono tablicę z nazwiskami pochowanych tam Żydów. Wkrótce Mszana stała się przystankiem na drodze wycieczek z Izraela. – Wycieczki jadą do Auschwitz, a potem do Mszany. To jest przykład wypromowania małej wioski za pomocą pomnika. Z tego, co słyszałam, to gmina wydała już nawet folder promocyjny po hebrajsku. Pomnik może podnieść notowania jakiejś miejscowości, gdy jest właściwie zareklamowany – podsumowuje Magorzata Płoszaj.

1942 – w tym roku hitlerowcy kazali zrównać z ziemią rybnicki kirkut, który znajdował się między obecnymi ulicami Wieniawskiego i 3 Maja. Dziś w jego miejscu jest park

 

Komentarze

Dodaj komentarz