Pewne zwycięstwo


Po raz pierwszy w wyjściowym składzie Ivettu pojawił się rozgrywający Grzegorz Pilarz. Zastąpił on kontuzjowanego Pavla Chudika. Tuż przed rozpoczęciem meczu urazu doznał Arkadiusz Terlecki i z konieczności zastąpić go musiał Sławomir Szczygieł. Ten ostatni miał zagrać na nietypowej dla siebie pozycji atakującego. Jednak ostatecznie rolę tę przejął Przemysław Michalczyk.Tylko w pierwszym secie goście potrafili dotrzymać kroku ekipie Ivettu. Pozostałe partie miały jednostronny przebieg. Grający w zespole z Nysy byli zawodnicy jastrzębskiej drużyny Jakub Markiewicz i Piotr Łuka nie byli w stanie poderwać swoich kolegów do walki. Podopieczni trenera Włodzimierza Madeja nie potrafili ustawić skutecznego bloku. Mieli też problemy z przyjęciem zagrywki. Brak przyjęcia okazał się kluczowy. Rozgrywający NKS Dariusz Maciończyk nie mógł zgubić jastrzębskiego bloku. W trzecim secie goście zupełnie stracili ochotę do gry. Nie ukrywał tego ich kapitan Adam Kurek.– Gramy o różne cele. Ivett walczy o mistrzostwo. My chcemy się utrzymać i naszym zadaniem jest zajęcie ósmego miejsca, które gwarantuje udział w play-offie – mówił doświadczony zawodnik.Trudno cokolwiek powiedzieć o formie jastrzębskiej drużyny, dla której prawdziwym sprawdzianem dyspozycji będzie niedzielny pojedynek z obrońcą mistrzowskiego tytułu – Mostostalem Kędzierzyn-Koźle.– Uważałem, że po długiej przerwie w rozgrywkach gra kombinacyjna może być kłopotliwa. Dlatego Pilarz miał polecenie grać głównie skrzydłami. W pierwszym secie popełniliśmy dużo własnych błędów, w następnych było coraz lepiej. Chciałbym wyróżnić koncertową zagrywkę Piotra Gabrycha. W tym sezonie jeszcze nie był tak skuteczny. Występ Radosława Rybaka i Pavla Chudika w następnym meczu z Mostostalem zależeć będzie od ich dyspozycji zdrowotnej – mówił po meczu trener Igor Prielożny.Ivett Jastrzębie-Borynia – NKS Nysa 3:0 (25:22, 25:20, 25:15)Ivett: Pilarz, Gabrych, Nowak, Michalczyk, Wika, Szczygieł, Wójcik (libero) – Serafin, Kaczmarek.

Komentarze

Dodaj komentarz