Seraf na placu Wolności. To najprawdopodobniej przemarsz przed trybuną w święto 3 Maja. Serafa proszono zresztą na wszystkie uroczystości. Trybuna stała przed budynkiem wczesnej Komunalnej Kasy Oszczędności. Dziś obok znajdują się schody do teatru /
Seraf na placu Wolności. To najprawdopodobniej przemarsz przed trybuną w święto 3 Maja. Serafa proszono zresztą na wszystkie uroczystości. Trybuna stała przed budynkiem wczesnej Komunalnej Kasy Oszczędności. Dziś obok znajdują się schody do teatru /

Rybnicki Okręg Śpiewaczy (prawdopodobnie Związku Śląskich Kół Śpiewaczych) w owym czasie miał 15 lat. W najlepszym okresie działało w nim przeszło 60 kół śpiewaczych, z których w 1937 roku pozostała połowa. Dlatego Oddział Oświaty Pozaszkolnej, w trosce o rozwój kulturalny śląskiego ludu, wraz ze Stowarzyszeniem Śpiewaków Śląskich zorganizował kursy dla dyrygentów w miastach powiatowych i tych większych. Pierwszy taki kurs (widać był to pilotaż) odbył się w końcu poprzedniego roku w Lublińcu i dał bardzo dobre rezultaty. Teraz urządzono go w Rybniku. Miał liczyć 12 tygodni i był bezpłatny. Zaczął się 14 stycznia. W tym okresie zwołano również walne zebranie Rybnickiego Chóru Męskiego.

Pracowity Seraf
Nie próżnował także reprezentacyjny chór Rybnika, czyli Towarzystwo Śpiewu "Seraf", którego członkowie 31 stycznia udali się do Niemiec, czyli do Raciborza, zasilając swą obecnością zjazd śpiewaków polskich Śląska Opolskiego. Następnego dnia chórzyści uczestniczyli w tradycyjnej zabawie na zakończenie karnawału. Wygląda na to, iż odbywała się ona w dwóch miejscach – Hotel Polski Myśliwców i kawiarnia Apollo Stokłosów – z czego możemy wnosić, że chór był bardzo licznie reprezentowany, sporo być także musiało zaproszonych gości. Głównie z pewnością, jakbyśmy dziś rzekli, sponsorów.
Kolejne wspomnienie być może szczególnie zainteresuje państwa Mielimąków. Otóż 3 lutego o 19.20 w katowickim studio radiowym miał miejsce doskonały – jak donoszono – recital wiolonczelowy Konstantego Borczyka. W programie znalazły się utwory Haydna, Rubinsteina, Poppera (David Popper był czeskim wirtuozem wiolonczeli, zmarł w 1913 roku). Artyście akompaniował Karol Szafranek. Recenzent napisał, "że odtwórcy należy się miejsce w rzędzie czołowych wiolonczelistów". Dodał, iż Konstanty Borczyk, "który jest rodowitym Ślązakiem", po ośmiu latach nieobecności powraca do Rybnika.

Popis uczniowski
11 maja miał miejsce kolejny popis uczniów szkoły Braci Szafranków. Wśród licznych gości sam wicewojewoda Saloni oraz wizytator śląskich szkół muzycznych. Ich obecność – pisze sprawozdawca – mówi o randze i wartości istniejącej od pięciu lat w Rybniku szkoły muzycznej. Dalej konstatuje, iż opanowanie instrumentów przez młodych artystów wyraźnie wskazuje na niezwykle wytężoną pracę młodych muzyków (zapomniał trochę o pedagogach). Na twarzach słuchaczy głębokie skupienie i zachwyt. Momentami trudno było pomyśleć, że to uczniowie. Stąd ze strony audytorium cisza bez jednego szmerku.
Recenzent pokusił się nawet, by napisać: "Po raz pierwszy na terenie Rybnika od czasu zlikwidowania szkoły muzycznej prowadzonej przez śp. Steuera wystąpił zespół stały, odtwarzający utwór symfoniczny, który sobie powziął zadanie wskrzeszenia poważnego ruchu muzycznego i kontynuowania pięknej tradycji". Dodajmy, że Steuer prowadził przed Szafrankami orkiestrę w Rybniku, choć trudno byłoby ją nazwać symfoniczną, zaś co do szkoły, to była to raczej szkółka, a czasami kursy, jak też prywatne lekcje muzyki, które koordynował ów nauczyciel.

Sklep od muzyki
Mógł to czynić ze względu na to, że miał w mieście znany i ceniony sklep muzyczny, który mieścił się m.in. na ulicy Świętego Jana. Sam zresztą – i to już przynajmniej od drugiej dekady XX wieku – udzielał lekcji muzyki. Dzięki jednak tej informacji dowiadujemy się, iż w 1937 roku ten niezwykle zasłużony dla Rybnika niemiecki muzyk już nie żył. Trzeba też doinformować, iż w/w zachwyty dotyczyły symfonii b-moll Schuberta, którą młodzi zaprezentowali melomanom. Na koniec jeszcze ciekawostka: "Czymś nowym był kwartet blaszany".
Kolejna informacja w dawnej gazecie mówi o tym, że 6 maja ze studia Radia Katowice nadano koncert pieśni Antoniego Szafranka w wykonaniu Magdaleny Połówny (sopran) przy akompaniamencie samego kompozytora. Jak się dowiadujemy, koncert ten cieszył się tak wielkim powodzeniem, iż powtórzono go 18 maja, tym razem na falach już wszystkich rozgłośni radiowych ówczesnej Rzeczpospolitej.

Utwory Szafranka
Na stronie internetowej rybnickich filharmoników (czerwiec 2008) dyrekcja szkoły Szafranków wymienia pieśni, do których muzykę napisał Antoni Szafranek. Mamy tu pieśni do wierszy K. Wierzyńskiego ("Usta twoje", "W domu", "Nie smuć się"); pieśni do wierszy K. Przerwy-Tetmajera ("Żal", "Blada róża", "Wiekuistość"; "Aniele Stróżu"); Trzy Pieśni na baryton i orkiestrę; Śląskie pieśni ludowe na głos solo i orkiestrę symfoniczną; utwór na skrzypce "Pastele". Mamy też "Szkołę gry na skrzypcach" oraz "Preludium i fugę na orkiestrę symfoniczną".
W tym roku przypada kolejna okrągła rocznica związana z rybnicką szkołą muzyczną, w przyszłym kolejne związane z braćmi Szafrankami, z orkiestrą (80-lecie). Niech mi wolno będzie cicho i skromnie zasugerować, aby szkolna mieszana orkiestra pedagogów i uczniów poświęciła przyszłoroczny koncert wyłącznie utworom Szafranków. Z pewnością nuty znajdują się w waszej bibliotece, w bibliotece Akademii Muzycznej w Katowicach (jej rektor ma wiele sentymentu dla Rybnika) bądź w prywatnych rękach.

80 lat istnienia obchodziła w tym roku szkoła muzyczna braci Szafranków w Rybniku. Placówka powstała 1 września 1933 roku

110. urodziny Karola Szafranka przypadną w przyszłym roku. Starszy z braci przyszedł na świat 14 grudnia 1904 roku. Młodszy Antoni urodził się23 maja 1909 roku

 

Komentarze

Dodaj komentarz