Czekają na przeprosiny


Przypomnijmy, że w czerwcu Janusz Tarasiewicz, przewodniczący komitetu protestacyjnego, skierował list otwarty do ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego oraz NIK, w którym domagał się sprawdzenia kilku przedsięwzięć Zarządu Miasta. Wśród zarzutów znalazły się sprawy zbyt drogich nasadzeń drzewek w trakcie akcji „2000 drzew na 2000 rok”, wysokich kosztów budowy schodów przy ul. Katowickiej, niejasności przy zawieraniu kontraktu z firmą „Impel” na żywienie dzieci w szkołach, rozbudowy Domu Handlowego „Domus” i pożyczki od firmy „International Trading Serwice”.Reakcja władz centralnych była niemal natychmiastowa. W Urzędzie Miasta pojawili się urzędnicy departamentu kontroli doraźnych NIK oraz prokurator. „Prześwietlanie” zarządu trwało trzy miesiące. Kilka dni temu, na specjalnie w tym celu zwołanej konferencji prasowej, prezydent Janusz Ogiegło, udostępnił dziennikarzom wyniki kontroli. Wynika z nich, że NIK nie dopatrzył się jakichkolwiek uchybień w działaniach podejmowanych przez Zarząd Miasta i nie potwierdził zarzutów stawianych przez komitet protestacyjny. Dostawa i sadzenie drzewek odbyła się zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, a wykonawca nasadzeń 741 drzew wyłoniony został w wyniku ogłoszonego przez zarząd przetargu nieograniczonego. Podobnie zresztą jak firma wykonująca remont schodów przy ul. Katowickiej. Wykonawca tej inwestycji – jak czytamy w protokole pokontrolnym: „zaoferował najkorzystniejsze warunki, w tym najniższą cenę”. NIK nie zgłosił uwag do udzielonego w trybie natychmiastowym zamówienia dla firmy „Impel”. Zarząd Miasta dokonał tego zamówienia z wolnej ręki „ze względu na szczególne okoliczności gospodarcze i społeczne, których zamawiający nie mógł przewidzieć, po uprzednich nieskutecznych próbach prywatyzacji stołówek szkolnych przez dyrektorów szkół”. W przypadku rozbudowy „Domusu” kontrolerzy NIK stwierdzili, że Zarząd Miasta „podjął stosowne działania dla doprowadzenia do stanu zgodnego z prawem w zakresie użytkowania obiektu, którego właściciele rozpoczęli eksploatację bez wymaganego pozwolenia”. Zaciągnięcie pożyczki od „ITS” również odbyło się zgodnie z prawem. Podpisanie umowy poprzedziła uchwała Rady Miasta, która zezwoliła na ten krok zarządowi.- Trudno mówić o naszym zadowoleniu z wyników tej kontroli, ponieważ nie robimy nic niezgodnie z prawem. Od początku spodziewaliśmy się takiego rezultatu. Nie chodzi nam także o jakąś osobistą satysfakcję, ale chciałbym zaznaczyć, że w całą sprawę zaangażowanych było wielu pracowników Urzędu Miasta. W ich imieniu oczekujemy od członków komitetu protestacyjnego, którzy wysunęli pod ich adresem bezpodstawne zarzuty słowa – „przepraszam” – mówi prezydent Janusz Ogiegło.

Komentarze

Dodaj komentarz