20040902
20040902


O planowanych zmianach rozmawiamy z praktykiem – kom. Markiem Mruszczykiem, szefem raciborskiej drogówki.– Na pewno skutki zderzenia się samochodów jadących z prędkością 50 km/godz. powinny być mniejsze niż przy 60 km/godz. Jest jedno pytanie – na ile kierowcy będą się stosować do tego przepisu, a na ile my będziemy mogli ujawniać związane z nim wykroczenia?–­ Czy samo ograniczenie prędkości o 10 km/godz. okaże się antidotum na dużą liczbę wypadków, kolizji, potrąceń pieszych?– Z pewnością zastosowanie wielu urządzeń samoczynnie rejestrujących prędkość, a więc fotoradarów, skłoni kierowców do stosowania się do tego ograniczenia.– Znając zamiłowanie przynajmniej niektórych kierowców do częstszego naciskania pedału gazu niż hamulca, można przypuszczać, iż długo będą się przyzwyczajać do nowego porządku na drogach.– Ale zostaną wyprostowani grzywnami, które będą na nich nakładane. Weźmy pod uwagę doświadczenia innych państw, np. Niemiec – często tam bywaliśmy ze względu na kontakty z policją autostradową z Frankfurtu. Niemcy zwracają uwagę na obowiązujące prędkości i się do nich stosują, co widać nawet wtedy, gdy poruszają się po polskich drogach. Zresztą my, jadąc do Niemiec, też stosujemy się do dozwolonych prędkości ze względu na bardzo wysokie grzywny nakładane za naruszanie tego przepisu.– Pana zdaniem jako praktyka samo wprowadzenie pięćdziesiątki w obszarze zabudowanym wystarczy czy powinno łączyć się z innymi rozwiązaniami?– Przede wszystkim ograniczenia prędkości powinny być wprowadzane w miejscach szczególnie niebezpiecznych, np. ze względu na stan drogi, kiedy zarządca nie jest w stanie doprowadzić jej do odpowiedniego stanu, głównie załatać dziury. Ponadto uważam, że zmniejszenie prędkości powinno łączyć się z budową nowych ciągów komunikacyjnych, które odciążą drogi o bardzo dużym natężeniu ruchu. Bo samo ograniczenie prędkości spowoduje inne zagrożenia. Pojawi się więcej pojazdów, a odstępy między nimi się zmniejszą, co z kolei utrudni wykonanie lewoskrętów. Będzie dochodzić do kolizji, np. wjeżdżania w tył samochodu. Pojawi się nerwowość we włączaniu się do ruchu z drogi podporządkowanej.– Czyli bezwzględne ograniczenie prędkości nie jest zasadne?– Uważam, że nie. Gdzie jest duże natężenie ruchu, załóżmy na osiedlu, gdzie jest dużo pieszych i kierowców, wtedy tak. Natomiast jeśli są to drogi przejazdowe, wtedy ograniczenie prędkości spowoduje zwiększenie się liczby pojazdów, utrudni włączanie się do ruchu innym i efekt może okazać się przeciwny do zamierzonego.

Komentarze

Dodaj komentarz