20040903
20040903


– Skoro prowadzimy selektywną zbiórkę szkła i plastiku, mamy już taśmy do segregacji tych odpadów, to dlaczego nie moglibyśmy się zająć rozbiórką aut, która jest również jedną z gałęzi gospodarki odpadami. Zatem nie robimy niczego innego, jak tylko poszerzamy zakres naszej działalności – mówi Krzysztof Kowalewski, prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego.Starania o uruchomienie stacji trwały niemal rok. Złomowanie samochodów wiąże się bowiem z wytwarzaniem odpadów niebezpiecznych i jest obwarowane wieloma obostrzeniami. Punktem wyjścia było uzyskanie decyzji wojewody dokładnie precyzującej rodzaj wytwarzanych niebezpiecznych odpadów, sposób ich przechowywania, wykorzystania, utylizacji. Decyzja dla PK w Raciborzu mieści się na 20 kartkach! Po jej uzyskaniu przedsiębiorstwo mogło przystąpić do przygotowania infrastruktury. Miejsca do składowania samochodów muszą być odizolowane od innych budynków, szczelne – czyli mieć twarde podłoże, zamontowane odolejacze, kratki ściekowe, aby olej nie dostał się do gleby, itd. Hale do osuszania, w których odsysa się wszelkie płyny z samochodów, czyli oleje, płyn hamulcowy itd., wymagają specjalistycznych urządzeń. Przedsiębiorstwo zakupiło je w Instytucie Transportu Samochodowego w Warszawie. Osuszone auta trafiają do hali demontażowej, w której są rozbierane na czynniki pierwsze. W tym tygodniu przedsiębiorstwo zaopatrzy się jeszcze w tester badający stopień zużycia różnych podzespołów.– Części nadające się jeszcze do użycia przeznaczymy do sprzedaży. Pozostałe elementy metalowe trafią na złom, opony i szyby do zakładów utylizacyjnych. Zużyte oleje i płyny zostaną zmagazynowane w szczelnych zbiornikach, a co pewien czas odbiorą je firmy recyklingowe. Z samochodu nie zostaje praktycznie nic. Podpisanie umów z recyklerami było jednym z warunków stawianych przez wojewodę. Chodziło o odpowiednie zabezpieczenie odpadów. Każdy transport jest dokumentowany – mówi Krzysztof Kowalewski.Przygotowaną infrastrukturę odebrała technicznie komisja rozwoju regionalnego urzędu wojewódzkiego. Protokół odbioru zawierał 39 punktów do sprawdzenia. Badanie trwało kilka godzin. Jeśli kontroler sprawdzał zbiornik na olej, wchodził do niego i analizował, czy spełnia przepisy. Odbiór techniczny wypadł pozytywnie i wojewoda wydał zezwolenie 11.02 br.Bezpłatne złomowanie samochodów jest nowością. Zwykle właściciele stacji pobierają opłaty, które są uzależnione od stopnia zużycia pojazdu. Im auto jest w lepszym stanie, a co za tym idzie, więcej jego elementów nadaje się do sprzedaży, tym koszt złomowania jest niższy. Niewykluczone, iż z powodu opłat niektórzy właściciele aut w ogóle ich nie złomowali. Jednak bez zaświadczenia o kasacji pojazdu nie mogli ich wyrejestrować. Prezes mówi, że kierowana przez niego firma i tak wyjdzie na swoje, gdyż, uruchamiając stację złomowania aut, nie ponosi dodatkowych kosztów oprócz nakładów poniesionych na wyposażenie hal i sporządzenie dokumentów. Przedsiębiorstwo wydało na ten cel około 35 tys. zł, z czego 10 tys. zł otrzymało z powiatowego funduszu ochrony środowiska, gdyż jest to działalność proekologiczna. Nie musi jednak zatrudniać dodatkowych mechaników. Za ogrzewanie hal, wodę, energię będzie płacić tak czy inaczej. Zatem pieniądze ze sprzedaży uzyskanych z demontażu podzespołów czy zużytych płynów przyniosą zysk.Wstępnie samochody mają być bezpłatnie przyjmowane do złomowania przez pół roku. Przedsiębiorstwo rozesłało już oferty do gmin powiatu raciborskiego i głubczyckiego, z których ma zamiar pozyskać klientów. Jeśli okaże się, że chętnych do pozbycia się czterech kółek jest wystarczająco wielu, wówczas opłaty nie będą wprowadzone.

Komentarze

Dodaj komentarz