20041003
20041003


Koncepcja zakłada wzniesienie dwóch obiektów: trzykondygnacyjnej narożnej kamienicy, bezpośrednio przylegającej do sąsiadującej zabudowy, a także drugiego budynku, podłużnego, wysokiego na około 9 metrów, tuż obok parku. Kamienica narożna ma harmonizować z „klimatem” architektonicznym okolicy. Jest przewidziana dla różnych usług. Z kolei drugim obiektem może być np. samoobsługowy pawilon handlowy z galerią sklepów i punktów gastronomicznych, niewykluczone, że z sieci Kaufland. Koncepcja zakłada wybudowanie pod nim podziemnego garażu na 120 miejsc. Do tego dochodzi parking na powierzchni dla około 80 aut, czyli łącznie 200 miejsc parkingowych. W obiektach pracę ma znaleźć około 80 osób. Taka załoga będzie konieczna do obsługi wszystkich działających tu punktów handlowych czy usługowych. Wartość inwestycji jest oszacowana na 5 mln euro.Projekt zaprezentowała 25.02 na sesji rady miasta gliwicka firma P.A. Nova Sp. z o.o.– Pierwsza koncepcja zagospodarowania tego kwartału miasta powstała w 1999 r. i zakładała budowę obiektu z trzypiętrową galerią pomieszczeń użytkowych. Nie znalazł się jednak inwestor chętny do sfinansowania zadania. Projekt był bowiem nierealizowalny, nie rozwiązywał m.in. kwestii parkingu – mówił Stanisław Lessaer, wiceprezes P.A. Nova i generalny projektant.Zakłady Przemysłu Cukierniczego „Ślązak” postawione w stan likwidacji 1.01.1995 r. nie złożyły miastu żadnej oferty sprzedaży nieruchomości. Syndyk sprzedał obiekt 9.10.1998 r. osobie fizycznej. Prezydent nie upublicznił jej nazwy. Wiemy, że była to raciborska firma Art.-Hen.Rada miasta dążyła do zmiany planu miejscowego zagospodarowania, umożliwiającego wyburzenie budynku ZPC Ślązak, o co zabiegał syndyk masy upadłościowej. To on jeszcze w 1996 r. wystąpił do gminy z wnioskiem o przesunięcie strefy ochrony konserwatorskiej. Argumentował, iż łatwiej będzie mu sprzedać teren nieobwarowany ścisłą ochroną konserwatora zabytków. Wnioskował również o zmianę linii zabudowy na tym terenie, czyli wyburzenie niektórych nieruchomości. Wojewódzki konserwator zabytków zgodził się wówczas na przesunięcie linii ochrony konserwatorskiej, ale nie przystał na wyburzenie zabytkowego budynku ZPC. Zmienił zdanie w 1999 r., gdy o to samo wystąpił już nowy właściciel, czyli wspomniany Art.-Hen. Śląski konserwator zabytków Jacek Owczarek zgodził się na wyburzenie głównego budynku po ZPC, „uwzględniając zły stan techniczny obiektu, pogorszony powodzią w 1997 r., trudne możliwości adaptacyjne”.W temacie nic się jednak nie działo, gdyż właściciel gruntu nie znalazł inwestora, do momentu zawarcia umowy z P.A. Nova. Gliwicka firma postanowiła zainwestować, zajęła się też opracowaniem nowego projektu. O firmie głośno zrobiło się w listopadzie ub.r., kiedy wystąpiła do prezydenta Raciborza o wydanie warunków zabudowy. Ta decyzja dałaby zielone światło inwestycji. Jednocześnie P.A. Nova zwróciła się do starostwa z pytaniem o możliwość odkupienia niewielkiej działki przylegającej do terenu po Ślązaku, na której znajdował się powiatowy urząd pracy. Starostwo poszło na rękę gliwickiej firmie i ogłosiło przetarg (uzyskane pieniądze chce przeznaczyć na szpital). P.A. Nova wygrała przetarg i zobowiązała się do kupienia działki za milion zł. Ma na to czas do połowy roku, inaczej przepadnie jej wadium. Wiceprezes Lessaer powiedział nam, że do transakcji na pewno nie dojdzie, jeśli prezydent nie wyda decyzji o warunkach zabudowy. Bez niej działka z budynkiem pośredniaka przestanie być firmie potrzebna. Zakładając, że wszystko odbędzie się zgodnie z prawem i obowiązującymi procedurami startowanie do przetargu było więc ryzykownym zagraniem P.A. Novej.– Bez ryzyka nie robi się interesów – kwituje Stanisław Lessaer.Prawdopodobieństwo fiaska jest niewielkie. Proponowana forma zagospodarowania tego fragmentu miasta przemawia do prezydenta Jana Osuchowskiego, który szanse wydania decyzji o warunkach zabudowy ocenił na 90 proc.– Latami możemy szukać innego chętnego, który chciałby wybudować to, co nakreślił dla tego kwartału wojewódzki konserwator zabytków –mówi prezydent.Projekt w obecnym kształcie stoi w sprzeczności ze studium uwarunkowań przestrzennych miasta, które dla tego miejsca zakłada wybudowanie obiektu o powierzchni handlowej do tysiąca mkw. Tymczasem projektowany pawilon ma mieć niespełna dwa tys. mkw. Tyle że studium nie jest dokumentem prawnym, tylko zapisem polityki przestrzennej miasta.– Kiedy tylko dostaniemy decyzję prezydenta i ona się uprawomocni, natychmiast ruszamy z projektem, co potrwa około dwóch miesięcy, gdyż jest to obiekt nietypowy z bardzo dużą ilością rozwiązań technologicznych, infrastrukturalnych i drogowych. Szacujemy, że budowa tego typu obiektów pod klucz potrwa pół roku. Dla nas terminem ostatecznym do uprawomocnienia się pozwolenia na budowę jest koniec sierpnia, byśmy jeszcze przed zimą zdążyli z robotami ciężkimi. Wtedy można wykonywać roboty wykończeniowe i obiekt oddać zimą 2004/2005 r. – mówi wiceprezes Lessaer.

Komentarze

Dodaj komentarz