DNA wskazało bandytę


Podejrzenie o dokonanie napadów przez tych samych sprawców (zawsze działali we dwójkę) nasunęło się policji przy porównaniu ich sposobu działania. Okazało się, że scenariusz każdego napadu był niemal identyczny. Dwóch mężczyzn w kominiarkach i z bronią w rękach wchodzi na salę operacyjną banku. Krzyczą: to jest napad, terroryzują personel i klientów i każą kasjerkom wydawać pieniądze. Za pierwszym razem (czerwiec 2002 r.) kradną ponad 56 tys. zł, za drugim (grudzień 2002) ponad 27 tys. zł. Trzeci napad z marca ub.r. okazuje się dla nich ostatnim. Zbicie szyby w okienku kasy przez jednego z bandytów włącza alarm. Spłoszeni napastnicy uciekają, nie kradnąc gorsza.– Bardzo przytomnie zachował się dyrektor filii, który wybiegł za sprawcami i przez telefon komórkowy informował policję o trasie ich ucieczki – mówi prokurator Ewa Zajączkowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.System alarmowy był podłączony z komendą. W efekcie kilka chwil po napadzie patrol policji zjawił się przed bankiem. Funkcjonariusze udali się w rejon wskazany przez dyrektora. Sprawców złapali w śmietniku. Znaleźli przy nich kominiarki, pistolety i ubrania, w które chcieli się przebrać.Napastnicy przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu, ale odmówili złożenia wyjaśnień. W dochodzeniu pomogły ubrania porzucone przez sprawców poprzednich napadów i znalezione przez policję. Ich stan był na tyle dobry, że możliwe stało się pobranie fragmentów ludzkich tkanek (zwykle są to włosy, kawałki naskórka, zeschnięta krew) i ustalenie DNA. Porównanie śladów DNA pozwoliło prokuraturze ustalić, że jeden z ujętych sprawców jest odpowiedzialny za wszystkie trzy napady. Drugi ze złapanych uczestniczył tylko w ostatnim ze skoków. To oznacza, że wciąż na wolności pozostaje partner bądź partnerzy zidentyfikowanego bandyty z dwóch poprzednich napadów.Obaj mężczyźni – mieszkańcy powiatu gliwickiego w wielu 25 i 24 lat – zostali oskarżeni o napad na bank z użyciem broni palnej. Grozi im kara od trzech lat pozbawienia wolności do 15.

Komentarze

Dodaj komentarz