Janusz Palikot namawiał dzisiaj na rybnickim rynku do głosowania na kandydatów Twojego Ruchu do sejmiku, Łukasza Kohuta i Macieja Kopca. - To młodzi ludzie. W ciągu 25 lat wyrosło pokolenie ludzi, którzy wychowali się w demokracji. Oni muszą dojść do głosu. Tymczasem w większości miast wygrywają ci sami ludzie, niektórzy rządzą już 20 lat! Dlaczego w 80 procentach miast wygrywają ci, którzy rządzą? Bo prezydent, burmistrz czy wójt mają taką władzę, finansową, organizacyjną i polityczną, że nikt im nie podskoczy. Oddawane inwestycje, bilboardy na koszt samorządu - to olbrzymia przewaga. Nie jest prawdziwe twierdzenie, że skoro mieszkańcy po raz trzeci wybierają tego samego człowieka, to znaczy, że on jest najlepszy. Nikt inny nie ma szansy - mówił Janusz Palikot.
- Dwa tematy zdominowały tę kampanię wyborczą, oba zostały zgłoszone przez Twój Ruch. Wczoraj CBOS podał informację, że prawie 60 procent Polaków jest za ograniczeniem kadencji burmistrzów, wójtów i prezydentów w samorządach. To postulat jeszcze Rychu Palikota, dwa razy składaliśmy w tej sprawie ustawę w Sejmie, została dwa razy odrzucona. Teraz składamy ją po raz trzeci - mówił Janusz Palikot.
Dlaczego to takie ważne? - Aby nasze gminy i miasta, na przykład Rybnik, były jeszcze lepiej zarządzane. Kiedy burmitrz, wójt czy prezydent wie, że już nie ma czwartej kadencji, może zrobić coś, co nie jest koniecznie popularne, co nie przyniesie mu tylko głosów, bo on już się o nie nie stara. To da mu szansę zrobienia czegoś, co będzie służyło następnym pokoleniom rybniczan i mieszkańcom innych miast i gmin. Chodzi o np. inwestycje w infrastrukturę gospodarczą, które nie dają od razu efektu - wyjaśniał Janusz Palikot.
Podejmowanie dobrych decyzji na koniec kadencji powinno być złotą zasadą rządzenia. - Nie ma kolejnej kadencji, podejmuję ważne decyzje i przechodzę do historii - tłumaczył Palikot.
Tymczasem w samorządach, zdaniem Palikota, powstają kliki. - Radni przychodzą do miasta, dostają robotę, albo ich żony, dzieci w różnych spółkach i tylko po to funkcjonują - dowodził Janusz Palikot.
Odniósł się też do problematyki przetwórstwa. - Zwiedziłem ponad sto bazarów, dziś byłem w Wodzisławiu i Rudzie Śląskiej. Nie ma przetworów rolnych! W Austrii, Włoszech, Niemczech na targach jest 30 rodzajów sera, wina, suszonych kiełbas, grzybów, pomidorów itp. Dlaczego na polskich bazarach tego nie ma? U nas produkcję rolno-spożywczą zdominowały wielkie koncerny - tłumaczył Janusz Palikot.
Komentarze