20042203
20042203


Była to już czwarta wyprawa do Irlandii. Po raz ostatni zespół odwiedził Zieloną Wyspę w 1999 roku. Od tego czasu w samym zespole sporo się zmieniło; poszerzono skład o perkusistę, a z udziałem znanych polskich wokalistów wydano przed rokiem najbardziej przebojową w dyskografii grupy płytę „Inis”. Głównym powodem wyjazdu był tym razem udział grupy w obchodach 25-lecia Towarzystwa Irlandzko-Polskiego w Dublinie. Jednym z punktów programu był m.in. koncert Carrantuohill w tamtejszym kościele św. Anny.– To niezwykła sytuacja, gdy polscy muzycy przyjeżdżają do Irlandii, by grać irlandzką muzykę dla tamtejszej Polonii. To najlepszy dowód, jak silne więzi łączą oba kraje – komentuje Adam Drewniok.Zespół wystąpił też w pubie w Galway oraz w pięknych wnętrzach XIII-wiecznego zamku w Kinitty, gdzie razem z irlandzkimi muzykami grali do późnej nocy.– Dla muzyków grających muzykę celtycką kontakt z ludźmi, którzy słuchają jej na co dzień, jest bardzo ważny. Możliwość wspólnego grania w prawdziwym irlandzkim pubie z Irlandczykami to lekcja, dla której warto przejechać kilka tysięcy kilometrów. Chcemy grać muzykę celtycką po swojemu i Irlandczycy podkreślają, że gramy ich muzykę, ale inaczej. Tam obowiązuje tradycja i słuchanie ich autentycznej muzyki pozwala nam grać ją później po swojemu – mówi Dariusz Sojka. Gra już między innymi na krótkich irlandzkich fletach (thin whistle), oryginalnych dudach, akordeonie i boranie, charakterystycznym bębenku, ale wciąż poszerza swoje instrumentarium, na ogół przy okazji kolejnych wizyt w Irlandii. Tym razem w sklepie muzycznym w miejscowości Tullamore, słynącej z produkcji mocnej whisky, kupił wykonany przez Irlandczyka długi, prosty aluminiowy flet low whistle, na którym można grać dolne rejestry. W żadnym innym kraju takich instrumentów, przynajmniej z aluminium, się nie spotyka.W czasie pobytu w Irlandii członkowie zespołu spotkali wiele interesujących osób. Na pewno nie zapomną wizyty w domu Henry’ego McCoullogha, gitarzysty, który od lat współpracuje z takimi sławami świata muzyki, jak Paul McCartney, Joe Cocker czy grupa Pink Floyd. Spotkanie skończyło się oczywiście wspólnym muzykowaniem.Z każdej irlandzkiej wyprawy muzycy przywożą spory zapas płyt i nut.– Gramy na różnych instrumentach i każdy z nas szuka czegoś innego, np. nasz skrzypek Maciek płyt nagranych z udziałem najlepszych irlandzkich skrzypków. Odsłuchujemy je później w naszym busie. Przywozimy też nuty, w naszych zbiorach mamy już nuty kilku tysięcy utworów i na pewno do końca życia nam to wystarczy – mówi gitarzysta Adam Drewniok.W wyprawie zespołu brała udział ekipa filmowa, która zarejestrowała kilkanaście godzin materiału, z którego ma powstać film o Irlandii i nowy teledysk naszej folkowej grupy. Zespół przymierza się też do nagrania kolejnej płyty.– Prawdopodobnie będzie to płyta koncertowa, bo po kolejnych występach wiele osób pyta nas właśnie o nagrania koncertowe. Ostatnią naszą koncertową płytę zarejestrowaliśmy w roku 1996, gdy graliśmy jeszcze bez dud, instrumentów klawiszowych i perkusji. Od tamtego czasu nasze brzmienie bardzo się zmieniło. Na nowej płycie znajdą się prawdopodobnie wyłącznie utwory instrumentalne. Byłby to nasz ukłon w kierunku ortodoksyjnych fanów muzyki folkowej – zapowiada Adam Drewniok.Poprzednia płyta – „Inis” – z piosenkami w wykonaniu znanych polskich wokalistów na rynku muzycznym została bardzo dobrze przyjęta, a w dorocznym rankingu najlepszych płyt z muzyką celtycką, które ukazały się na całym świecie, ogłaszanym przez amerykańską rozgłośnię radiową Celt Connection została sklasyfikowana na 17. miejscu.

Komentarze

Dodaj komentarz