20042715
20042715


W marcu straż miejska przeprowadziła akcję „Pustostan”, obejmującą budynki mogące ze względu na swój stan techniczny zagrażać zdrowiu lub życiu ludzi, nieodpowiednio zabezpieczone przed postronnymi, użytkowane niezgodnie z przeznaczeniem, oszpecające otoczenie. W sumie strażnicy wyszczególnili trzynaście takich budynków w mieście, w tym widoczną na zdjęciu ruderę. Już na pierwszy rzut oka widać, że podpada pod kilka wymienionych wyżej podpunktów. Stąd straż miejska powiadomiła powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, by korzystając ze swoich kompetencji, podjął właściwe kroki. Strażnicy oparli się na art. 66 ustawy Prawo budowlane, który mówi, że w razie stwierdzenia jednej z powyższych nieprawidłowości właściwy organ może nakazać je usunąć. W tym przypadku chodziło o wydanie nakazu rozbiórki. Powiatowy inspektor umorzył jednak postępowanie administracyjne. Stwierdził, że dany artykuł stosuje się tylko do obiektów użytkowych. Opisywanej rudery w ogóle nie zakwalifikował jako obiekt, a jedynie stertę materiałów budowlanych niezagrażającą bezpieczeństwu ludzi.– Moim zdaniem urząd miasta powinien, wykorzystując regulamin o utrzymaniu czystości w gminie, dążyć do uprzątnięcia tego terenu, bo w żadnym wypadku nie można mówić tutaj o obiekcie budowlanym, a jedynie zanieczyszczonej nieruchomości, rzeczywiście szpecącej okolicę – mówi Lucjan Knura, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Raciborzu.Grunt, na którym obecnie znajduje się rumowisko, był własnością gminy. W 1994 r. magistrat wydzierżawił go prywatnemu inwestorowi, który prawdopodobnie chciał tu wybudować pokazowy dom ze styropianu i betonu. Miał to być rodzaj reklamy tego typu technologii budowy. Inwestor dysponował koniecznymi zezwoleniami i decyzjami. W trakcie wznoszenia styropianowej reklamówki okazało się jednak, że dzierżawca niewłaściwie wykorzystywał materiały budowlane. W konsekwencji stracił pozwolenie na budowę. Inwestycja siadła. Umowa dzierżawy wygasła w 1999 r. Inwestor nie chciał jednak jej przekazać miastu i sprawa znalazła finał w sądzie. Sąd prawomocnym wyrokiem ze stycznia 2002 r. nakazał dzierżawcy oddać nieruchomość, którą następnie magistrat sprzedał w grudniu tamtego roku obecnemu właścicielowi. W akcie notarialnym widniał zapis, że znajdujący się na gruncie obiekt przeznaczony jest do wyburzenia.– Z tego, co pamiętam, właściciel wyraził chęć reaktywowania tego budynku, z czego potem widocznie zrezygnował – mówi Elżbieta Sokołowska, naczelniczka wydziału gospodarki nieruchomościami UM Racibórz.Przyznaje, że dla niej decyzja powiatowego inspektora umarzająca postępowanie była zaskakująca. Uważa, że skoro rudera ewidentnie szpeci otoczenie, to nadaje się do rozbiórki. Stąd razem z prezydentem miasta rozważa ponowne skierowanie sprawy do rozpatrzenia przez nadzór budowlany. Z kolei Lucjan Knura wytyka miastu niedopatrzenie:– Skoro w umowie sprzedaży jest zawarty punkt o przeznaczeniu obiektu do wyburzenia, to powinien też zostać określony termin. Nie rozumiem też, czemu miasto nie uprzątnęło działki przed jej sprzedażą.Nie mając wyznaczonej daty, właściciel nie musi się spieszyć z usuwaniem gruzowiska. Innego zdania jest Elżbieta Sokołowska. Uważa, że kupujący wraz z nabyciem nieruchomości od razu przejmuje na siebie obowiązki związane z utrzymaniem jej w czystości: – Ja natomiast sprzedając mu działkę, nie mogłam jej obwarować warunkiem wyburzenia znajdującego się na niej obiektu. Umowa kupna-sprzedaży byłaby bowiem nieważna z mocy prawa. Prawo własności jest konstytucyjnie chronione. W tym przypadku zastosowanie mogą mieć przepisy porządkowe, a art. 66 Prawa budowlanego jest jego znakomitym przykładem, daje bowiem możliwość nakazania wyburzenia tego obiektu.Póki co betonowo-styropianową zbitką płyt zajęli się szabrownicy. Czasem bawią się tu dzieci. Tylko okoliczni mieszkańcy i właściciele sklepów utyskują. Pół biedy, gdyby rudera stała gdzieś na uboczu. Ale znajduje się przy głównej drodze wylotowej na Gliwice. Przejeżdża tędy mnóstwo samochodów. Miejsce rzeczywiście wymarzone na reklamę. Teraz jest antyreklamą.

Komentarze

Dodaj komentarz