20042812
20042812


– Rybnik był taką potęgą, tak dużo ludzi uprawiało tenis stołowy, na mecze do Technikum Górniczego przychodził dyrektor zjednoczenia Alfred Kucharczyk i I sekretarz partii Jan Poloczek... – wspomina 56-letni, były zawodnik ROW-u i austriackiego SV Niederösterreich. – Byłem w kadrze Polski w czasie, gdy Andrzej Grubba, Leszek Kucharski, Stefan Dryszel stawiali pierwsze kroki w poważnej karierze jako juniorzy, grywałem w turniejach z Adamem Gierszem, trenerem kadry w okresie największych sukcesów polskiego ping-ponga, późniejszym ministrem sportu. I tak się po tych czterdziestu latach zastanawiam: czyżby w Rybniku – przy tym, jak wybudowano 12 nowych sal gimnastycznych, a mają powstać następne – nie było miejsca dla silnego klubu czy sekcji tenisowej? W takich Szczerbicach trzy razy w tygodniu w jedynej istniejącej tam salce pojawia się dwadzieścia osób, które chcą grać, a tam jest tylko osiem stołów.W 1969 roku tenisiści stołowi ROW-u Rybnik wywalczyli awans do I ligi, gdzie występowali do 1980 roku. W 1980 roku sekcja tenisa stołowego się rozwiązała, zawodnicy przeszli do Górnika Czerwionka i do Roju, zawodniczki do Jastrzębia.– Tenis stołowy zacząłem uprawiać jako czternastolatek. Przez następne 18 lat sala Technikum Górniczego przy Kościuszki była moim miejscem pracy. W tym okresie oprócz gry i kształcenia trenerskiego ukończyłem technikum, a później studia, uzyskując tytuł magistra inżyniera górnictwa. Pierwsze kroki przy stole stawiałem pod okiem wujka Helmuta (od 1945 roku mojego imiennika – Henryka) Śpiewoka, który był prekursorem tenisa stołowego w Rybniku i przed wojną grał między innymi z mistrzem Polski. To on włożył mi rakietkę do ręki w czasie, gdy miałem obojczyk w gipsie. Grałem w piłkę nożną w Silesii Rybnik. Gdy w meczu złamałem sobie obojczyk, ping-pongiem zainteresowałem się z nudów. W zasadzie trenowanie rozpocząłem jeszcze w RKS-ie Rybnik w 1962 roku, ale w grudniu 1964 podpisałem kartę jako zawodnik ROW-u. Od tamtej pory do 1969 przeszedłem z zespołem wszystkie szczeble rozgrywkowe od klasy C, poprzez B, A, ligę międzywojewódzką i II ligę; robiłem stałe postępy i utrzymywałem się w składzie, a przecież wtedy mnóstwo ludzi grało w ping-ponga.Kartę zawodniczą H. Śpiewok zdobył 1 grudnia 1964 roku, jako uczeń Technikum Górniczego. W 1973 został instruktorem tenisa stołowego, w latach 1972-74 studiował zaocznie w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Gdańsku, gdzie zdobył dyplom trenera II klasy; 13 stycznia 1979 uzyskał nominację na trenera I klasy nadaną przez dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, 27 września 1979 po trzyletnim kursie na Uniwersytecie Komeńskiego w Bratysławie otrzymał dyplom trenera I klasy.– Rybnik jest bogaty w ludzi, którzy zajmowali się ping-pongiem i bardzo wiele potrafią, ale o zaistnieniu klubu tenisowego z prawdziwego zdarzenia tutaj się nie rozmawia. Przykro mi z tego powodu, bo coś dzięki tej dyscyplinie osiągnąłem, a poza tym to jest moja rodzinna tradycja. Teraz, po tych czterdziestu latach, zauważyłem, że to jakiś ciąg zdarzeń, który wymusza na mnie staranie, by istniejący tu potencjał wykorzystać. Marzy mi się taki widok: dwadzieścia rozłożonych stołów i przy każdym ktoś trenuje. Mamy tylu znakomitych zawodników, trenerów, a gdy zajrzę czasem na jakiś szkolny turniej, to widzę, że tym młodym ludziom nikt nie pokazał, jak powinno się trzymać rakietkę. Uświadomienie sobie, że minęło czterdzieści lat, obudziło we mnie potrzebę spożytkowania tego, co w całej karierze dobrze mi wychodziło, podzielenia się tym. Nie wiem, kto mi w tym pomoże, jak się do tego zabrać, ale jestem przekonany, że rybnickiej społeczności poza żużlem, piłką nożną, siatkówką i koszykówką silny klub tenisowy też by się przydał. Tym bardziej że koszty utrzymania silniej drużyny, bazującej na wychowankach, mogą być – przez porównanie z wymienionymi – minimalne.Największe osiągnięcia H. Śpiewoka: brązowe medale międzynarodowych mistrzostw Polski w 1970 i 1973 roku, w 1973 srebrny medal mistrzostw Polski, w 1979 brązowy medal MP; występy w pierwszej lidze: 1969-1980 ROW Rybnik, 1980-1987 Niederösterreich; w latach 1970-1978 kadra Polski; w 1979, gdy zdobył brązowy medal indywidualnych mistrzostw Polski, plasując się za Grubbą i Kucharskim, wśród kobiet srebrny medal wywalczyła najlepsza rybnicka zawodniczka Weronika Sikora-Stelmach. Od momentu awansu do pierwszej ligi przez kolejnych jedenaście lat ROW usiłował wywalczyć dla Rybnika tytuł drużynowego mistrza kraju, kończyło się na trzecim lub czwartym miejscu, ale w okresie, gdy był najmocniejszy, na szczyty wzbijał się AZS Gdańsk z Grubbą i Kucharskim, a niewiele mu ustępował AZS Gliwice z Dryszelem. Lepiej wiodło się rybnickim pingpongistkom, które na najwyższym stopniu podium drużynowych MP stanęły między innymi w 1976 roku.– Najbardziej boli mnie to, że nie ma w Rybniku ping-ponga.W Polsce nie da się nic zrobić. Na zaproszenie odwiedzam swój dawny klub w Austrii, w którym występowałem siedem lat i w którym zakończyłem karierę. To obecnie najsilniejszy klub w tym kraju i jeden z najsilniejszych w Europie; w jego barwach występuje aktualny mistrz Europy Werner Schlager. Doceniają mnie tam choćby dlatego, że wprowadziłem kiedyś ten klub do pierwszej ligi, że proponują mi zajęcie się szkoleniem młodzieży.

Komentarze

Dodaj komentarz