Tylko o baraże


W zamykającym rundę zasadniczą meczu rybniczanie dzielnie walczyli we Wrocławiu z Atlasem. Pojedynek był wyrównany, ale dwa podwójne zwycięstwa gospodarzy w wyścigach 9. i 12., a potem mała wygrana w 13. sprawiły, że przed dwoma ostatnimi, nominowanymi wyścigami gospodarze mieli już zwycięstwo w kieszeni. Ostatecznie Atlas wygrał z RKM-em 51:39.Swoją szansę wykorzystali w miniony weekend zielonogórzanie, którzy w dwóch meczach na swoim torze zdobyli komplet punktów. Najpierw w piątek w zaległym meczu pokonali 48:42 Polonię Bydgoszcz, potem w niedzielę dokonali nie lada sztuki, wygrywając 46:44 z Apatorem. Gwiazdy „aniołów”: Crump, Protasiewicz i Jaguś, wygrały w Zielonej Górze w sumie aż dziesięć wyścigów, ale to gospodarze zdobyli dwa punkty meczowe. Z kolei w Bydgoszczy Polonia 51:39 pokonała pewną ligowego bytu Unię Leszno, która wystąpiła w krajowym składzie. Żużlowcy Unii (Ł. Jankowski, K. Kasprzak) odnieśli tam tyle samo indywidualnych zwycięstw, co ZKŻ w wygranym meczu z Apatorem.RKMStaszewski 3 1 T 2 1 7Szombierski 2 0 - - - 2+1Węgrzyk 1 3 1 1 d 3 9+2Loram 2 2 2 3 2 d 11+1Chromik 1 2 1 1 2 7+2Szczyrba 0 - - - 0Romanek 1 2 0 0 0 3WrocławIversen 1 1 2 3 0 7+1Słaboń W 0 3 W 3Gapiński 3 3 1 3 2 12+1Drabik zastępstwo zawodnikaHampel 3 2 3 2 3 3 16+1Świderski 2 0 – 0 1 3+1Miśkowiak 3 0 3 1 2 1 10+1Sytuacja w tabeli generalnie nie wróży wielkich emocji w rundzie finałowej, choć kibicom z Rybnika i Zielonej Góry na pewno ich nie zabraknie. W pierwszej czwórce o tytuł mistrzowski będą „walczyć” Unia Tarnów – 24 pkt, Atlas Wrocław – 20, Częstochowa – 18 i Apator – 15. Układ sił jest klarowny i raczej mało prawdopodobne, by ktoś odebrał tytuł mistrza Polski prowadzącym tarnowianom. Więcej emocji powinna przynieść rywalizacja Atlasu z Włókniarzem Częstochowa o drugie miejsce.W dolnej czwórce też wiele rzeczy widać jak na tacy: prowadzi tu Unia Leszno – 13 pkt, przed Polonią Bydgoszcz – 10, RKM-em i Zieloną Górą – po 6. Dwa ostatnie zespoły będą rywalizować o prawo startu w barażach. Oczywiście według teoretycznych wyliczeń możliwości jest więcej, ale obserwując dokonania RKM-u, trudno się spodziewać, że podopieczni Czesława Czernickiego spiszą się na tyle dobrze, by wyprzedzić Polonię Bydgoszcz. Podobna opinia dotyczy również drużyny z Zielonej Góry. Wiele wskazuje więc na to, że o tym, kto od razu spadnie z ekstraligi, a kto będzie miał szansę uniknąć degradacji, zdecyduje wynik dwumeczu RKM – ZKŻ. Jest jednak jedno poważne „ale” – Leszno ma na tyle bezpieczną przewagę, że może sobie pozwolić na porażkę na swoim torze. W podobnej sytuacji przy korzystnych wynikach pierwszych spotkań może się również znaleźć Polonia Bydgoszcz. Złe doświadczenie uczy, że to Leszno i Bydgoszcz – gospodarze takich spotkań – mogą rozdawać karty i ułatwić gościom wygranie meczu, rezygnując ze względów „oszczędnościowych” z angażowania obcokrajowca. Wszyscy wiedzą, ile warte są Unia bez Australijczyka Adamsa (niedzielna porażka w Bydgoszczy) i Polonia bez Szweda Jonssona, a przecież nikt nie zmusi klubu do wydawania pieniędzy na zagraniczne gwiazdy, skoro nie jest mu to praktycznie do niczego potrzebne.Zakładając, że wszystkie mecze będą pojedynkami równych szans, po zespole RKM-u trudno dziś spodziewać się cudów. „Rekiny” zdołały wygrać jedynie trzy z siedmiu spotkań na swoim torze. Rybniczanie w ostatnich meczach wyjazdowych w Lesznie i Wrocławiu spisali się nawet nieźle, ale generalnie na wyjazdach wygrywają indywidualnie niewiele wyścigów. W drużynie, jak na ekstraligę, jest zbyt wiele dziur, a krajowi zawodnicy, na których liczono najbardziej, zawodzą. Kapitan zespołu, 22-letni Rafał Szombierski, musi walczyć o miejsce w składzie. W 51 wyścigach zdobył 48 pkt (7 bonusów), uzyskując średnią biegową 1,08, czego trudno nie uznać za rozczarowanie. Roman Poważny, na którego obywatelstwo, a potem licencję czekano jak na zbawienie, też jeździ równie przeciętnie – 14 biegów, 15 pkt, 2 bonusy, średnia biegowa: 1,21. Mariusz Węgrzyk (średnia 1,26) nie pierwszy sezon jeździ w kratkę. Z zawodników krajowych najlepiej prezentują się Mariusz Staszewski (1,69) i Roman Chromik (1,55), ale i ich trudno zaliczyć do ligowej czołówki. Najsilniejszym punktem zespołu jest bez wątpienia Anglik Mark Loram, który w rundzie rewanżowej rozgrywek ligowych jeździł dużo bardziej skutecznie (średnia 2,39) niż w rundzie pierwszej (1,94) i obecnie legitymuje się średnią 2,16. Niezbyt wiele wnoszą jeszcze do zespołu juniorzy, którzy co prawda zapewnili już sobie awans do finału młodzieżowych drużynowych mistrzostw Polski, ale w lidze punktów zdobywają niewiele. Z 14 biegów młodzieżowych, otwierających każdy mecz ligowy, juniorzy RKM-u wygrali trzy, dwa zremisowali, a dziewięć przegrali.Pozostaje więc wiara w wielką mobilizację, dobrego ducha drużyny, łut szczęścia i fair play.W najbliższą niedzielę żużlowcy RKM-u mieli się zmierzyć na swoim torze z Polonią Bydgoszcz, ale bydgoski klub ze względu na wrześniowy turniej Grand Prix (Bydgoszcz, 18.09) zaproponował rozegranie pierwszego meczu obu zespołów nie w Rybniku, jak jest w kalendarzu, ale w Bydgoszczy.Terminarz rundy finałowej: 25.07: Rybnik – Bydgoszcz, Leszno – Zielona Góra; 8.08: Zielona Góra. – Rybnik, Bydgoszcz – Leszno; 22.08: Leszno – Rybnik, Zielona Góra. – Bydgoszcz; 5.09: Rybnik – Leszno, Bydgoszcz – Zielona Góra; 19.09: Bydgoszcz – Rybnik, Zielona Góra – Leszno; 26.09: Rybnik – Zielona Góra, Leszno – Bydgoszcz.

Komentarze

Dodaj komentarz