Szacunek dla przeciwnika


Już tydzień wcześniej w meczu w Rybniku Boguszowicach drużyna trenera Dariusza Luksa była bliska zdobycia punktów w meczu z Polską Energią Sosnowiec. Skończyło się na wygranym secie i nadziejach na punkty z zamykającą obecnie tabelę zespołem AZS-u Nysa, z którym Górnik zmierzy się w najbliższy piątek, 19 listopada, o godz. 17 w boguszowickiej hali. W wygranie meczu w Kędzierzynie raczej nikt nie wierzył. Zdobyć seta lub dwa w hali tegorocznego finalisty Pucharu Polski i zwycięzcy dwumeczu z Jastrzębskim Węglem wydawało się poza zasięgiem beniaminka.Jednak radlinianie zdają się – tak jak przed rokiem – nie mieć kompleksów i umiejętnie realizować założenia taktyczne.– To historyczne dla nas zwycięstwo w PLS, a cieszymy się z niego tym bardziej, że wywalczyliśmy je na gorącym terenie. Cały zespół zasłużył na pochwałę. Zagraliśmy bardzo dobrze w obronie i wykorzystywaliśmy kontrataki. Każdy zawodnik dołożył cegiełkę do zwycięstwa, ale na szczególne wyróżnienie zasłużyli Łukasz Lip, Sebastian Pęcherz i Damian Domonik. Cieszymy się, ale nadal czeka nas dużo pracy. Nie sugeruję się pozycją naszego najbliższego przeciwnika, każdego trzeba szanować, każde spotkanie jest inne – mówi przed piątkowym spotkaniem trener Dariusz Luks.Mostostal Azoty Kędzierzyn – Rybnik SK Górnik Radlin 1:3 (20:25, 21:25, 25:16, 20:25)Górnik: Lip, Grygiel, Domonik, Szabelski, Pęcherz, Lisiecki, Dohnal (libero) oraz Sobczyński, Fijoł, Musiolik, Barteczko.

Komentarze

Dodaj komentarz