20044810
20044810


We wspomnieniach Benedikta Schaka, przyjaciela domu Mozartów, znalazła się informacja o grudniowej, śpiewanej próbie fragmentów Requiem. Przy pierwszych taktach Lacrimosy kompozytor miał wybuchnąć płaczem i odłożyć partyturę. Jedenaście godzin później zmarł. Jego ostatnia kompozycja pozostała rękopisem nieukończonym. Dziś wiadomo, że Mozart zdążył ukończyć tylko jedną część całej mszy – Wieczny odpoczynek. Zapisał też fragmenty kilku innych części. Autorstwo uzupełnień i pozostałych części, jak Sanctus, Benedictus oraz Agnus Dei, jest przedmiotem domysłów i mniej lub bardziej prawdopodobnych teorii, mówiących m.in. o zaangażowaniu do tego przez żonę Mozarta, Konstancję, uczniów męża. Zdaniem współczesnych muzykologów mało prawdopodobne jest, by uczniowie byli w stanie uzupełnić genialne dzieło swego mistrza.Requiem to utwór monumentalny i przejmujący. W drugą niedzielę listopada w kościele oo. Misjonarzy można je było usłyszeć w wykonaniu akademickiej orkiestry symfonicznej i chóru kameralnego Akademii Muzycznej w Katowicach. Partie solowe zaśpiewała czwórka śpiewaków; był wśród nich rybniczanin – tenor Adam Sobierajski. Inny rybniczanin Czesław Freund przygotował chór akademii muzycznej do tego osobliwego koncertu. Orkiestrę i chór poprowadził z batutą Jan Wincenty Hawel.

Komentarze

Dodaj komentarz