20052109
20052109


Zwieńczeniem festiwalu było jeszcze jedno pozakonkursowe przedstawienie – „Trans-Atlantyk”wg. Witolda Gombrowicza, w wykonaniu Teatru Provisorium i Kompanii Teatr z Lublina. Jurorzy: Ewa Wójcik, Tomasz Rodowicz, Krzysztof Sielicki i Jacek Zembrzuski w swoim werdykcie podkreślili wysoki poziom artystyczny festiwalu i różnorodność stylistyczną prezentowanych spektakli. Podkreślili też, że coraz bardziej jest widoczna zespołowość pracy nad przedstawieniami i będącą tego stanu rzeczy konsekwencją, zauważalna ewolucja - od teatru instruktora - do teatru grupy.Wśród laureatów czterech wyróżnień znaleźli się przedstawiciele naszego regionu: Teatr Tańca Navras z Rybnika („Przy stole”), wyróżniony za czytelne przekazanie treści tańcem oraz Jerzy Dębina z Raciborza nagrodzony za osobistą i przejmującą interpretację tekstu Allena Ginsburga w monodramie „Klucz jest w blasku słońca”.– Cieszę się, że my 40-latkowie tak szybko się nie starzejemy i że jury dostrzegło doświadczenia starszego teatru alternatywnego. Mój monodram opiera się na poematach Ginsburga, a poematem mówi się ciężko. Odświeżyłem go po 18 latach. Kiedyś grałem go jako bardzo młody człowiek na festiwalu w Zgorzelcu. Teraz postanowiłem go pokazać raz jeszcze i sprawdzić aktualność tych tekstów.Pierwszą nagrodę podzielono na dwie równorzędne, które przyznano Teatrowi Realistycznemu ze Skierniewic („Tosamość”) i Tetraedrowi z Raciborza. Ten ostatni zmienił w ostatniej chwili konkursowy repertuar i zamiast awizowanego wcześniej „Czasokroplenia” wystawił swój premierowy spektakl pt. „What a bloody story”.– Trudno o tym spektaklu, mówić to kolaż obrazu i tekstu, pokazujący relacje międzyludzkie, relacje między kobietą i mężczyzną, ale też między kobietą i kobietą oraz między mężczyzną i mężczyzną. W historii teatru, który istnieje od dwunastu lat, to 15. lub 16. spektakl, ale w tym składzie czwarty istotny. Był trudny do zrobienia, rodził się w bólu, a na próbach dochodziło nieraz do ostrych starć w grupie, ale chyba dlatego powstały ciekawe sceny – mówi Grażyna Tabor, reżyser spektaklu.– Jest w tej sztuce dużo emocji i ekspresji. Odczuwamy go bardzo osobiście, bo przecież wszyscy go współtworzyliśmy. To świeże przedstawienie i wciąż je jeszcze przetrawiamy – przyznali tuż po rozdaniu nagród młodzi aktorzy z Raciborza.W ramach festiwalu zorganizowano również koncerty i spotkania, w czasie których uczestnicy festiwalu mogli porozmawiać z jurorami o prezentowanych spektaklach i teatrze w ogóle.

Komentarze

Dodaj komentarz